Wczoraj wróciłyśmy juz do domu ze szpitala, a moja prawie 2,5 letnia córka strasznie juz zazdrosna.. Dziś to pokaz dała.. walała sie na podlodze, ciagała smoka, ciagle płakała, marudziła, spod główki naszej nowo narodzonej Marysi probowała zabrać poduszke, Maz zabrał ja na plac zabaw, opowiadał ze tam tez była strasznie nieznosna, ciagle płakała i wgl.. pod wieczor troche sie uspokoiła ale widze straszna zmiane z dnia na dzien zrobiła sie niedozniesienia naprawde.. aż łzy poleciały z bezradnosci ... Teraz wiecej nawet uwagi poswiecamy jej jak jeszcze Marysi nie było, ja w wolnej chwili gdy mała spi siedze z Paulina probuje zabawić ale ona mnie tak jakby odpycha.;/ nie wiem co mam robić , to normalne zachowanie? jak było u was i co robiłyscie z tym problemem?
Odpowiedzi
Trzymam kciuki i powodzenia :)