Wymęczyli Cię
Witajcie, mam chwilkę aby w skrócie opisać mój poród. Otóż dnia 09-07-2013 o godz. 17:47 przyszedłna świat mój synek Bartłomiej Karol. Ale nie wszystko było tak jak zaplanowałam. Termin na 4 lipca. Skurcze od 6 tygodni. Ale cierpliwie czkam. Wiem ze muszę liczyć ruchy bo maluszek owinięte pępowina. W nocy z 2/3 lipca trafiam na IP bo nie czuje ruchów dłuższy czas, robią ktg, sprawdzają tetno i decyzja ze jadę na porodowkę pod oksytocyne bo tetno zawężone. Po kilku godzinach nic skurcze są rozwarcie 1 palec. Decyzja czekamy i kładą mnie na ginekologie bo na patologii nie ma miejsc. Popołudniu znów ktg i znów nie ma dobrego zapisu znów decyzja ktg i oksytocyne, skurcze silne, rozwarcie 1 palec, po kolejnej próbie podano reanimacji na uspokojenie macicy i jazda spowrotem na ginekologie. Niedziela rano ktg zawężone 3 oksytocyna, rozwarcie to samo nic sie nie dzieje wracam. Jestem na skraju wyczerpania bo ile razy mozna wywoływać porod? Wtorkowy obchod zakończony stwierdzeniem ze kolejne wywołanie w środę ale lekarz zrobic chce usg - zrobione przez 2 lekarzy Nowaka wychodzi nieco ponad 5 kg ?! Ktg podłączyli i zmiana decyzji jedziemy we wtorek na porodowkę podłączenia oksytocyne, skurcze sa szyjka sie skraca i robi rozwarcie tetno spada główka nie schodzi i decyzja lekarza albo rodzi Pani jakieś 20 godzin i nie dajemy gwarancji jak sie skończy albo ćesarka - oczywiście ze sie zgodziliśmy i potem poszło błyskawiczne. Nie rozumiem jednego dlaczego lekarze kładą taki nacisk na porod SN jeżeli jest coś nie tak kobieta jest po terminie wychodzą inne trudności? Czemu nie podejmują szybciej decyzji a prosiłam oto? Teraz to dla mnie ńiewazne bo juz jestem w domu i mam mojego szkraba koło siebie ale wtedy w szpitalu wychodzilam z siebie. Chciałam sie wypisać na żądanie - ale teraz wszystko minęło. Cud narodzin jest nieziemski, kocham mojego synka i dziękuje za to Bogu ze jest taki cudowny. Jakikolwiek porod wazne ze sie wszystko dobrze skończyło - pozdrawiam wszystkie mamy i e co maja dzieciaczki przy sobie i te co ich oczekują oraz te, która ak jak ja straciły swoje dzidzie - pamiętajcie jestem kolejnym przykładem ze wszystko moze sie udać :)
Odpowiedzi
Wymęczyli Cię
Tak czy siak gratuluję i niech synuś się zdrowo chowa ;)