Juz jakis czas po troszku wprowadzalam corce mleko z kartonu. Zawsze gdy nalewam sobie mleko do kawy, cora otwierala buzke wiec tam kilka kropelek dostawala. Kilka razy do picia po jakies 50ml. Nic jej nie bylo, wiec zaczelam pomalu zwiekszac ilosc ml.
Jakis czas temu zrobilam jej budyn. Duzo go nie zjadla bo zaledwie calosciowo jakies 5 lyzek stolowych.
Na drugi dzien u corki na policzkach byly czerwone krostki tak jaby dziecko mi w pokrzywe wlecialo. Zrobilismy kilka dni przerwy i pomalu schodzilo.
Jak juz poschodzilo sprobowalam z jogurtem, zeby wiedziec czy to od takiego typu produktow.
i co? Rano zjadla pol jogurtu, wieczorem buzke wysypalo :/
Czy corce to przejdzie z wiekiem, czy udac sie lepiej do lekarza na jakies badania?
Moze to ma po mamusi? Bo ja jak zjem czekolade, na drugi dzien wyskakuja mi pryszczyki :/
Miala ktoras z Was taki przypadek?
Odpowiedzi
a widzisz, nie pomyslalam zeby sprobowac z samorobionym budyniem. Dzisiaj sprobujemy.