Wiem, że nie jesteście lekarzami, ale może którejś dziecko miało coś takiego ?
Mianowicie:
Wczoraj córka rano miała gorączkę 38,6. Podałam paracetamol i po godzinie było już wszystko ok. Ale bardzo płaczliwa, pod wieczór już totalna masakra, krzyk i wyginanie się. Wiem, że coś ją bolało tylko co? Nie chciała piersi przez 5 godzin, gdzie zawsze po 2h się dopomina.. Łapała się za buźkę, więc podejrzewam ząbki. Ale w buzi brak śladów :( Nie ma spuchniętych dziąseł, ani czerwonych mocno.. Tylko oczy czerwone na około, nawet brwi. Do tego lekki katarek, ale nie wiem czy to nie od płaczu..
Noc przespała, gdy już jakoś zasnęła po 2:00.. Ale krzyknęła czasem przez sen lub się ruszała. No i w nocy ładnie jadła - przynajmniej to dobre.
Dziś od rana też marudna, krzykliwa, zaspana i ma czerwone oczy na około, od kąd tylko się obudziła, więc nie od płaczu.. Biedulka :(
Wiecie może co to ? Albo jakieś podejrzenie ?
2013-01-09 15:04
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
moja jak tak sie wygina to brzuszek ja boli bo gazów nie puszcza...
To nie to. Gazy puszcza i kupkę robi ;)
ma cały czas gorączkę?? Ona ma mniej niż poł roku tak? Pojechałabym, poszłabym dla spokoju do lekarza
nie, nie. Goraczke miala tylko wczoraj rano. Pozniej i teraz ma jakies 36,8-37,2. Dziś konczy 6 mieięcy.
Może trzydniówka?
tez nad nią myslalam, ale goraczki juz brak.