2013-01-28 08:57
|
Uspokajają się tylko gdy są noszone na rękach lub bujane. Dodam jeszcze, że większość czasu dziewczynkami zajmuję się sama a niemożliwością jest noszenie obu na raz.
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Moim zdaniem trzeba przerwać już teraz ten kryzys z noszeniem na rączkach, bo faktycznie, sytuacja jest nie do pozazdroszczenia :/
Co do bujaczków to zastępuje je fotelikami z możliwością bujania, niestety dzieci nie powinny w nich za długo siedzieć bo podobno na kręgosłup im szkodzi. Moje i tak większą część dnia w nich spędzają. Próbowałam zawieszać im jakieś zabawki ale to je interesuje tylko na chwilkę. I jeszcze jakby chwilę same poleżały ale nie... Muszę bujać bo płaczą:(
Ja miałam taki z możliwością regulacji oparcia do pozycji leżącej. Coś podobnego:http://www.pinkorblue.pl/Pokoj-dzieciecy/Chodziki-lezaczki/Pink-or-Blue-Lezaczek-bujaczek-Sonno-Plus-z-palakiem-do-zabawy-1.html?campaign=ceneo/Pokoj-dzieciecy/Chodziki-lezaczki&RefID=PSM
A w foteliku/nosidełku mój też nie chciał długo siedzieć, bo ciasno i niewygodnie. Leżaczkiem byliśmy obydwoje zachwyceni i uzywaliśmy go do ok. 7-8 m-ca życia.
Ale nic nie sugeruję :) Po prostu ja bez leżaczka nie dałabym rady.
ja staram się zeby budziły sie w róznych porach .daję im smoczka kładę i sie nimi tylko zajmuję staram się je zabawić żeby nie nosić .noszenie to ostateczność
u mnie takie zabawianie starcza może na 10 minut wymagają ciągłej uwagi. I to na rękach. Wczoraj pierwszy raz po godzinnej nauce zasypiania w łóżeczkach leżały z 40 min ze smokami w buzi.