2012-06-27 16:09 (edytowano 2012-06-27 16:10)
|
Kiedyś w blogu żaliłam się na synka, że nerwowy i płaczliwy. Wygina mi się okropnie i denerwuje co trochę. Przez to nie omieszka się ulać. :(
Czy wina może leżeć po stronie wprowadzania pokarmów stałych? Marcelek jest na cycu. I tak teraz już z pięć dni jest dość nerwowy. Od tygodnia jada albo słoiczek albo marcheweczkę, na deserek jabłuszko gotowane. A poranki ma takie okropne... i w dzień też maruda. Nic tylko by w wózku siedział na polu. Teraz chociaż zaczął normalnie spać...
Powiedzcie jak Wasze dzieci zachowywały się po wprowadzeniu pokarmów? Też miałyście jakieś problemy? Czy może Marcelkowi szukać nadal przyczyny w rosnących zębach?
Pozdrawiamy cieplutko :*
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!