Dziewczyny, Marcelkowi spuchł dziś siusiak okropnie, tylko siusiak, zaczerwienił się na końcu no i w sumie cały poczerwieniał teraz bo przed kąpielą go rozebrałam jak zawsze żeby powietrzyć i coś ponocnikować - a on zawsze wtedy molestuje sobie fujarkę.
Powiedzcie mi co mogę zrobić na dziś, gdzie akurat mój pediatra ma wolne i jest nieosiągalny a drugi pediatra też nie odbiera telefonu :/ ? Co to w ogóle oznacza? Wiem, że na zaczerwnienienia dobry jest Rivanol, ale zastanawiam się jak mu to podawać - posmarować tylko, czy jakiś okład na gazie do pieluszki wsadzić?
Poradźcie kochane, bo ja od zmysłów odchodzę :/ nie wiem czy to przez tę ciążę, czy dlatego, że tak długo nic mu nie było i teraz panikuję a może to nic strasznego?
Odpowiedzi
My jesteśmy raczej z tej szkoły co nie odciągają siusiaka, co jakiś czas jedynie. Nic tam przy nim nie kombinujemy więc Koniczynko to raczej nie to. Najgorsze, że mieszkam na zadupiu - miasteczko jak miasteczko, po 16tej nic tu nie uświadczysz a nie wspominając o sobocie. Jedynie szukać mi pozostanie w Krakowie.. czy Chrzanowie.
Przy siusianiu nie płacze, ale tak sobie popertubował sam tego siusiaka, że zarobił się tkliwy.
Czy przyczyną może być jakieś odpieluszkowe zapalenie? Bo niedawno kupiliśmy piątki z Rossmana, i zauważyłam że są mniej chłonne, może gorzej trzymają wilgoć?
Zdążyłam zanim zasnął zrobić mu okład z rivanolu. No i teraz będę myśleć...
i myślę, że powalczę z tym Rivanolem, a jak do niedzieli nie przejdzie, lub cokolwiek zacznie się dziać to pojedziemy na SOR,czy poszukamy jakiegoś pediatry dostępnego również w niedzielę.
Jak mu tylko przejdzie to zmienimy przyzwyczajenia..