co do reszty też mam zawsze dylemat ;p Głupie to strasznie.
Teraz Iga jadła truskawki (mus bananowo-truskwakowy z jabłuszkiem) po 6 mc. a niby są po 9 są truskawki czy tam później o.O

Odkąd rozszerzamy Małej dietę zastanawiam się nad jedną rzeczą: jak to jest, że w słoiczkach przeznaczonych dla dzieci np. po czwartym miesiącu znajdują się rzeczy dozwolone wedle schematu dużo później? Często tak się rzeczy mają chociażby z bananem, który teoretycznie powinien być podany w ósmym miesiącu, a występuje w deserkach i soczkach na piąty miesiąc etc, etc. Ja może nie trzymam się jakoś strasznie sztywno schematu, zresztą przeważnie gotuję sama, ale dzisiaj zwątpiłam jak zobaczyłam w Rossmanie słoiczek ze spaghetti bolognese "powyżej czwartego miesiąca". oO
Te warzywa/owoce/inne w słoiczkach są jakieś kurde magiczne, że szybciej dozwolone? ;)