Zadzwoń do rodziców,że to przechodzi ludzkie pojęcie,ale to i tak pewnie poskutkuje na kilka godzin,jak wrócą powiedz bez ogródek przy nim,jak się zachowywał,dziecko w Jego wieku zna wstyd,może mu się głupio zrobi,a już na pewno nie spełniaj Jego zachcianek,nie chce sprzątać to niech żyje w burdelu,sam posprząta,chyba że tego nie wyniósł z domu.
Sprawa jest taka, że zostałam sama na 2 miesiące ze swoim 13letnim szwagrem...Wiem, wiem, że smiesznie brzmi. Do pogadania spoko dzieciak, ale jeśli chodzi o robienie czegokolwiek... wrrr. Mam takie nerwy, że czasem bym mu normalnie wpier... No bo ile można gadać komuś, żeby nie wyciągał ręczników, bo miliard wisi na wieszakach... Kładzie brudne ziemniaki na świeżo wyprany obrus, aż miło się robi... Proszę, żeby np. przyniósł drzewo i sie wymiguje... wreszcie o 18 idę sama... A na głowie mam sprzatanie całego domu -parteru i piętra... Oczywiście obiadek dla Piotrusia, bo jak wraca zawsze pyta czy jest, wyprać i mały... w dodatku teraz cały czas chce byc przy mnie bo ząbkuje.... Za 2 tyg. wracaja jego rodzice, ale jak tu nie zwariować do tego czasu? Bo nerwy mam juz takie, że chyba rozerwę małego idiote jak wróci ze szkoły... Nie dość, że czasu brak, to jeszcze dodaje roboty...
Odpowiedzi
Zadzwoń do rodziców,że to przechodzi ludzkie pojęcie,ale to i tak pewnie poskutkuje na kilka godzin,jak wrócą powiedz bez ogródek przy nim,jak się zachowywał,dziecko w Jego wieku zna wstyd,może mu się głupio zrobi,a już na pewno nie spełniaj Jego zachcianek,nie chce sprzątać to niech żyje w burdelu,sam posprząta,chyba że tego nie wyniósł z domu.
Jeśli chce obiad to powiedz że ty robisz on zmywa np.Jeśli nie to powiedz że jutro obiadu nie będzie.Spokojnie lala,nie daj się.
Zadzwoń do rodziców,że to przechodzi ludzkie pojęcie,ale to i tak pewnie poskutkuje na kilka godzin,jak wrócą powiedz bez ogródek przy nim,jak się zachowywał,dziecko w Jego wieku zna wstyd,może mu się głupio zrobi,a już na pewno nie spełniaj Jego zachcianek,nie chce sprzątać to niech żyje w burdelu,sam posprząta,chyba że tego nie wyniósł z domu.