Fajny chlopak:) Zazdroszcze podejscia, bo ja nawet gdybym byla mlodsza juz nie raz doszlam do wniosku ze na drugie dzicko nas nie stac...mimo ze nie tak zle sie nam powodzi, mam wlasne mieszkanie, facet mi pomaga itd. Ale jednak strach jest wiekszy, ze noga sie podwinie, ze nie bedzi pracy, ze juz nie wroce do zawodu itd. itp. a Ty masz malo pomocy,z tego co pisalas i finansowo tez chyba niezbyt rozowo, a jednak masz ta odwage- gratuluje:)
Tak sobie myśle, że czas na rodzeństwo dla Michała. Nie chciałabym, aby różnica wieku była zbyt duża. No i Miś się dostał do państwowego przedszkola:-) Może jak dobrze pójdzie i E.sie zgodzi to na wiosne:-) Fajnie by było. Ale z drugiej strony mam więcej obaw niż przed pierwszą ciążą. I nie wiem, czemu:-( Przecież większość rzeczy mam. Ubranek na pierwsze pół roku nawet bym kupować nie musiała, a jakby był chłopiec to i dłużej. To czemu mam tyle obaw? I czy będę potrafiła zająć się 2 dzieci? Czy nie będę zaniedbywała Ktoregoś? I taka głupia myśl jeszcze, że przy drugim dziecku będę już mądrzejsza i nie będę się wielu rzeczy uczyła od podstaw i mam takie wrażenie, że przez to Miś będzie w jakiś sposób skrzywdzony, bo to na Nim się uczyłam i *eksperymentowałam*...Wiem, że to dziwne. Zwlłaszcza, że nawet w ciąży jeszcze nie jestem.
A oto zdjęcia z odwiedzin u Cioci:-)