bo matka zawsze sie przesadnie boi, niektore to az do przesady jak moja szwagierka - wyparza prawie dorosłym dzieciom szklanki, talerzyki i sztućće po każdym posiłku :) ale wracając do tematu ja też zawsze przeczuwam najgorsze, pól cąży przebeczałam czy napewno niczym nie zaszkodziłam małemu, teraz sie boje że może źle go nosze i uszkodze mu kręgosup.... a co będzie jak mu sie uleje na spaniu i sie zaksztusi....i w ogóle przesadzam z ta bojaźnią, dawniej babki sie z dziećmi nie cackały i jakoś wyrosły na zdrowych ludzi. Ale nie dziwie ci sie, jesli lekarz powiedział ci że podejrzewa białaczkę, to teraqz na kązdym kroku bedziesz sie bać o córkę.... to chyba normalne u matki ...
