Aga z dwójką masz co robić ;) ja wręcz narzekam na nudę ,
Niby wszystko w domku staram sie ogarnąć, ale i tak zawsze chciałoby się więcej a tu nie ma czasu aby się wykąpać jak m w pracy. W piątek minęły dwa tygodnie od narodzin Ami, na początku dopadało mnie zmęczenie i jesienna depresja ale od soboty jakby wszystko się odwróciło i daje mi siłę.
Prezenty na świeta powoli już pokupowane więc spoko mniej zmartwień i nie bede musiała na ostatnia chwile biegać i kupować dla wszystkich.
Dziś mieliśmy wizytę u lekarza. Z Amelką wszystko dobrze, rozwija się prawidłowo, nawet dziś odpadł pępuszek, ale i tak jeszcze musimy dbać o niego bo był bardzo gruby i musi się porządnie zagoić. Malutka w półtora tygodnia przybrała prawie pół kg. ale nie ma się co dziwić je co 2 3 godziny . Nie ma to jak mleczko od mamusi
Nie mam czasu aby nawet cos więcej tu naskrobać bo naczynia wołają o umycie( musze kupić sobie na święta zmywarkę bo niewyrobię ) . A do tego Zuzkę trzeba przygotować do przeczkola.
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 8 z 8.
No z dwójka nie jest juz tak łatwo nie wiem jak moja mama dawała radę z trójką. Kwestia dobrego zorganizowania, ale i tak bym nie chciała mieć małej róznicy wieku. Ja bym wolała wrócić do pracy i znowu tak za 5 lat nastepne :)
Aga no wlasnie wszyscy mowia organizacja... 24/h trzeba byc dobrze zorganizowanym... ale czasem tez czlpwiek ma juz dosyc tej organizacji, a na lenostwo kanapowe tez nie moze sobie pozwolic... mnie sie marzy taka pani robot ktora gdy ja po bezsennej nocy padne ona ppsprzata mi cale mieszkanis i jeszczs obiad zrobi ;) ppwodzenia tobie. Duzo sil ci zycze zwlaszcza tera. na ten niestety meczacy i senny okres zimowy ;)
Super pomysł szoszanka z tym robotem, naprawdę czasem by sie przydał....
Jeszcze zostało wykorzystywanie męża.... ja to robię naprawdę chyba az za bardzo hihi
Dziękuje za siły naprawdę się przydadzą i Tobie też zyczę:)
Jeszcze trochę i dojdziesz do wprawy :) Ja przez 11 miesięcy już jakoś się zorganizowałam, a mam dwójkę malutkich dzieci także oczy dookoła głowy :)
Aga na początku po porodzie zawsze zwycięża zmęczenie, pamiętam samą siebie jak snułam się jak cień, niedospana, wyczerpana, ale gdzies w środku spelniona, szczęśliwa, dobrze ze to co trudno szybko przemija i można cieszyc się miłościa do dziecka :* o zmywarce sama marzę, a jesli chodzi o prezenty- uwielbiam je kupowac i ofiarować :)
Kajtusia właśnie ubłagałam męża i po nowym roku idziemy kupić zmywarkę bo na święa już nie da rady bo chrzciny robimy :) Pozdrawiam