Aga ja pije od ok. tygodnia i od wczoraj dopiero widzę poprawe
No niestety wczoraj już nie wytrzymałam, dzień od samego rana był dziwny mała co chwilę chciała przy cycu od momentu przyjścia ze spaceru. Więc jeden cyc, drugi znowu pierwszy i tak przez dłuższy czas potem smok nawet nie zadziałał, aż poprostu straciłam cierpliwość i poszłam po laktator a tam z jednej piersi 10 ml a z drugiej prawie nic czy to możliwe żeby były puste, przecież niby pokarm się nie kończy???
Więc przygotowałam mm, w który zaopatrzyłam się już dawno w razie czego. Więc przygotowałam 120 ml i co Amelka wypiła całe 120 i była spokojna. po godzince poszła spać potem dostała pierś i już było oki. Czy to był tylko taki jednorazowy kryzys nie wiem ,zobaczymy co mnie czeka dziś. Chciałam karmć do pół roku, a tu załamka. Czy będe złą mamą jak będe dokarmiać??? Nie wiem, mam małe wyrzuty sumienia bo nie mam diety, pije dużo płynów nie wiem co się stało.
Aga ja pije od ok. tygodnia i od wczoraj dopiero widzę poprawe
w takim razie ja jestem tragiczną mamą od urodzenia karmiłam mieszanie, bo nie byłam w stanie jej wykarmić, za mało pokarmu, przystawianie, laktatory, pobudzanie,herbatki nic.
Od 3 miesiąca karmiłam mm i nic się nie stało :)
Walcz o pokarm, a jeśli nawet sie nie uda to dla swoich dzieci jesteś Najlepszą Mamą ever forever
Dziękuje dziewczyny będe walczyć:)
spokojnie, ja karmie meiszanie, bo ja znowu miałam ZA DUZÓ pokarmu i ciagłe zastoje pokarmu, bo mała nie potrafiła ściagnąć wsyztskiego i dobrze opróżnic piersi,a laktator sciagal po ok 20 ml z kazdej, naprawde, wiec laktator nie daje obrazu rzeczywistego stanu mleka w piersiach, ssanie dziecka pobudzi ci pieknie produkcje, moja wisiala godiznami po ok 8-10 rayz na dobe na cycach i byly przepełnione, ale od 3 meis zaczelam pdoawac mm i produkcja ustabilizowala sie, mala najadala sie 3 razy butlą mm w ciagu dnia, a cyc oczywiscie w meidzyczasie i w nocy i akrmie dalej już ma 7,5 mies i naprawde uważam, ze kazda mama dostosowywuje sobie swój system do siebie , do dziecka iw łasnych potrzeb, u mnie mleka było az za duzo, ciagly bol, frustracja, cierpienie, a lakator i tak nie sciagał nalezycie, comiałam robic, mialam nawet kryzys i chcialam przestac karmic, ale przecierpiałam i walczyłam o kp, warto, bo po 3-4 mies zycia malej stalo sie to anprawde przyjemne, cudowne doświadczenie blisksoci jak ,,karmienie miłośćią"... i nie żaluje, ze karmie meiszanie, a teraz to nawet juz pomału i kaszki i obaidki id eserki :)
Nie poddawaj się!
To taki czas, ktory dzici miewają i to nie raz podczas całej prygody z karmieniem ;)
Po prostu nagle potrzebja większej ilosci mleczka, może o ciut innym składzie, toteż wiszą na piersi, ssą ile wlezie, żeby odpowiednio sobie rozbujac laktację. Kilka dni i to minie, ale chcąc ją utrzymac, nie możesz podawac mm, tylko dziecko przystawiac. nawet jak trochę popłacze, to z głodu nie umrze, tak to nie mogloby działac..
Nie zapominaj tez, że dzieko ma tak silną potrzebę ssania, jak i np. snu, do tego chce czuc się bezpeiczenie, czuc ciepło, bliskośc, więc gdzie lepiej, jak nie przy maminej piersi? ;)
Jak odciągalaś już i tak wyssanąpierś, to nic dziwnego, że nie było tam zbyt wielkiej ilości mleka.. ;)
Ten okres na pewno minie, może po klku dniach, moze tygodniach (zaleznie czy chodzi tylko o rozbujanie laktacji czy zaspokojenie ssania), ale na pewno!
Ja karmie piersia ale tez maly przewaznie wypija obie i dalej marudzi, najgorzej rano bo z 3 albo 4 godziny potrafi wisiec na cycu no i musi dostac butle bo glodne. Ja dokarmiam bo czasem moj bedzie musial zostac z dzieckiem i wtedy musi dac butle.
Izka u mnie juz znaczna poprawa pije herbatkę, i wodę mała dużo spokojniejsza jest dziś chynba udało mi sie pokonać kryzys.
Oh, skąd że znowu, jaką złą mamą? Jesteś wspaniałą mamą:D Dbasz o córcię - jesteś przewidywalna i zapobiegliwa. Dzieci rosnąjak na drożdżach, do tego potrzeby żywieniowe zmieniają im się błyskawicznie. U nas była ta sama sytuacja. Mojej córeczce moje mleko w pewnym momencie również przestało wystarczać. Zaczęłam dokarmiać ją mm. Również czułam się z tym źle, ale wytłumaczyłam sobie, że przecież dobrze zrobiłam, najadła się i jest szczęśliwa. Dopiero Źle bym robiła, gdybym jej nie dokarmiła. Także, nie obwiniaj siebie Aguś:)
Dziekuje cheyenne.
|
i zadaj pierwsze pytanie!