ale ślicznoty :) masz wspaniałe dzieci :)
Brak czasu dopadł mnie po tym Nowym Roku jak cholera, nie wiem z czyjej to winy, czy to dlatego, że tyle zajęć w domku mam i się nie wyrabiam, czy może dlatego, że dopadł mnie straszliwy leń.
Z mężem jak z mężem raz dobrze, raz żle. Czasami mam ochotę wyjść i nie wracać do niego, wkurza mnie niemiłoiernie, nie codzi tu o to, że gra w te swoje tanki, ale odnoszę wrażenie, że mnie niewspiera. Czuję się jak samotna matka dwojki dzieci, wiecznie sama. Rozumniem, że pracuję i potrzebuję czasu i chwili dla siebie ale cholera ja też.... Nie mówię, że nie zajmuję się dziewczynkami czy coś ale jak wiecie kobieta musi troszkę ponarzekać.... Nigdy nie jest idealnie...
Dziewczynki rosną, Zuzka ślicznie zajmuję się siostrą, nawet chce się nauczyć zmieniacz pieluszkę... Jest bardzo delikatna i mogę z ręką na sercu powiedzieć, że okres zazdrości jej minął. Bardzo się cieszę.
A co do Amelki to waży już 4520 g. co dwa tygodnie jeżdzimy i wazymy bo lekarz podejżewał, że za mało dopbiera ale wszystko jest oki... Karmię tylko piersią dałam radę kryzysowiJestem z siebie dumna. Jutro Amelka ma już 2 miesiące. Jak ten czas leci
Mam nadzieję, że ten Nowy Rok będzie taki choć jak zeszły :) Choć mam nadzieję na lepszy.
A wiecie jak czasami nazywam moje dziewczyny... PIerdzidupki... Bo jak zasmrodzą ...
Buziaczek dla mojej kruszynki.
Zuzka
A tu Amelka
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 5 z 5.
Dziękuje bardzo
pieknosci:)
oj Aga ja Cię rozumiem... mój mąż jak wróci z pracy to zje obiad i siedzi na komputerze i gra w gry do 20 i idzie spać czasami pobawi sie z małą pogada do niej ale tak to siedzi przy komputerze
ja tez czasem czuje sie jakbym była sama. mąż opiekuje sieę synem, w sumie nie powinnam narzekać, ale bardzo czesto ma popołudniówki więc wtedy jestem wiekszosc dnia sama.. to nie jego wina, ale ponarzekać muszę :P a dzieciaczki słodkie :)