No tak,połowa ciąży,a mnie juz zaczynają dręczyc obawy nie tylko w myślach na codzień,ale także w snach; Śniło mi się,że nie zdążylam kupić jakiś środków pielęgnacyjnych do pupy dzidzi i miał odpażoną.To był koszmar.Później jakiś wątek,że spada ze schodow.Poprostu mara nie sen.Obawy obawami na codzień,ale żeby jeszcze mnie prześladowały w śnie,to już lekka przesada.To chyba przez przedwczorajsza wizyte u mojej gin.Zobaczyłam mojego Aniołka,a to silne przeżycie.Na szczeście z maleństwem wszystko ok.Na USG wpychał dwie rączki do buźki-zachłanna bestyjka:)Serducho bije jak dzwon.Poza tym nie moge sie juz doczekać badania 3D,ktore mam na początku czerwca,już nie wspomne o tym,ze mi sie ogólnie dłuuuuuuuużyyyyyy ta ciąża i nawet nie pociesza mnie za bardzo fakt,że i Wy-patrząc na wpisy-chciałybyścxie juz rozwiązania.No cóż trzeba bynajmniej wykorzystać ten czas na wyspanie sie,bo jestem niestety śpiochem :P Dobra,to tyle na dziś-pozdrawiam Was Mamuśki.