Zainspirowala mnie dyskusja na temat szczepien. Jak juz zapewne wiekszosc z Was przeczytalo pytanie zadane przez Jolcie i odpowiedzi na to pytanie to wiecie o co chodzi. No i oczywiscie wiadomo bylo, ze bedze klotnia. Bo madziorka1983 stwierdzila, ze mamy nie szczepiace w ogole, albo te ktore nawet na grype nie szczepia takich maluszkow sa niepowazne. Sorry, ale ja uwazam inaczej, to do kazdej matki nalezy decyzja czy i jesli tak to na co zamierza wlasne dziecko zaszczepic. Ja sama nie mam zamiaru malej na GRYPE szczepic, bo to dopiero jest niepowazne, by tak male dziecko na grype szczepic. I tu mi moze ktoras sie doczepic, ze ja niby zla matka jestem, bo nie szczepie na grype. Ale po co na grype tak male dziecko szczepic droga madziorko1983???? Dla mnie to dopiero jest niepowazne, ja osobiscie do Ciebie nic nie mam, ale z Twoim zdaniem na temat szczepien sie nie zgadzam. I akceptuje tez decyzje Riki i innych dziewczyn, ze w ogole szczepic nie chca, ich decyzja. Ja jestem dobra matka, dziecko moje jest zdrowe, kochane, szczesliwe, najedzone i sie dobrze rozwija. Nie nam jest dane potepiac mamy szczepiace czy nieszczepiace,-)))) Dla mnie zla matka to taka, ktora zaniedbuje swoje dziecko, pije, szlaja sie po nocach i zostawia dziecko glodne i spragnione samo w domu, po prostu patologia.
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 14.
prowokujesz kolejną kłótnie..:D
ja się nie udzielam ;p
@beataa jednak się udzieliłaś :)
Zgadzam się co do kmentowania tego czy ktoś szczepi czy nie,każdy ma swoje życie i niech go pilnuje,a ubliżanie komus bo nie szczepi jest ...same sobie dopowiedzcie.
niesłusznie Kasiu. bawią mnie np wypowiedzi Riki, ale nie w tym sensie, że pisze źle i z niej się śmieje, tylko po prostu pisze w komiczny sposób czym poprawia mi humor - pozytywnie. nie wiem, czy już jest jasne o co mi chodziło.