
Moj malutki jest chory:( zaczelo sie przedwczoraj od wymiotow, po biegunke i goraczke:( bylismy na pogotowiu i chcieli zebysmy zostali ale na szcescie duzo pije i nie grozi mu odwodnienie dlatego mozemy zostac w domu, nie wyobrazam sobie go pod kroplowka... na szczescie juz jest lepiej, juz nie wymiotuje i nie ma goraczki ale nadal meczy go biegunka i na dodatek wychodzi gorna dwojka i strasznie mu dokucza...ja juz chce zeby byl zdrowy, radosny, usmiechniety, pelen zycia jak zawsze- tym czasem jest oslabiony i bardzo schudl.... najgorsze jest to ze bylismy z nim u siostry mojego meza, ona ma roczna coreczke i dopiero teraz nam mowi ze tydzien temu jej mala tez to miala;/jakbym wiedziala to bym go nie brala a tak to sie zarazil moj biedaczek, teraz spi... kocham go nad zycie!
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 4 z 4.


