Hmm, wiesz, nie jestem pewna, czy przenoszenie dziecka koniecznie musi sie przyczynic do jego duzo wiekszej glowki... Moj w 37 tc ma okreslony obwod na 36,5cm, podczas gdy moj pierwszy synek urodzil sie z obwodem 35cm i ja myslalam, ze to duza glowka ;) Twoje moze byc po terminie a nie miec ponad 36cm. Tu bym nie panikowala. Ostatnio rozmawialam w tym temacie z lekarzem w szpitalu, gdzie bylam zapisac sie na porod. Nie w Irlandii a w Niemczech (gdzie opieka na prawde super) tez mi powiedzial, zeby glowka sie nie przejmowac. Jesli jest najwieksza, to dobrze.. Jak ja wypchne, to bedzie jakby po porodzie ;) Jesli nie, to wiadomo, cesarka - ale nie jest powiedziane, ze nie dam rady. Wieksze byly rodzone :) Na pewno chce sprobowac, nie moge sie juz doczekac. Dzis ide do mojego lekarza, zobacze, czy cos sie zmeinilo, rozwarlo, czy nie. Skurcze czuje codziennie, ale slabe. A mam nadzieje, ze sie rozkreca ;/ Takze widzisz, moj pierworodny donoszony wazyl 3200g i 35cm glowka. Ten obecny Smykus w 37tc wykazal juz 3200g i 36,5cm. Dzieci sa rozne, wcale nie musisz miec Koloska.
A co do wypytywania wsrod znajomych, czy juz urodzilas - doskonale Cie rozumiem! U mnie to samo. W kosciele polskim sie raz nie pojawilam, juz wszystko grzmialo, ze rodze :) Jak sie pojawie, to wszyscy zdziwieni, ze jeszcze nie urodzilam! Powiedzialam wszystkim, ze presje na mnie i dziecku wywieraja. Tez mam tego tlumaczenia sie juz po dziurki w nosie.