Jednak zoo... ;) potem lody i do domku. Myslalam, ze moj maluch bedzie chciał pospac drugi raz więc męża namowilam aby pojeździł po mieście a ona nieee... I tak poszła lulu o 19:30. Mam nadzieje, ze dzis bedzie lepiej spała bo wczoraj od 22:30 do 5 rano przewracala sie, miotała, szok. Idą dwie 4 jedna na górze druga na dole, więc mamy kolorowo.
Dziś chyba nie będę spała w sypialni ( Kornelka razem z nami spi, tzn w tym samym pokoju ale w swoim łóżeczku) gdyż ja się przebudzam za każdym razem gdy ona się przewróci, a mąż śpi jak suseł, dopiero gdy zacznie stękać to wstaje i ją karmi. Chyba tak dziś zrobię... Zobaczymy co dalej będzie.
....
Jestem zmęczona...
Macierzyństwo- czytaj baaaaaaaardzo absorbujące dziecko od początku,
Oraz
Moja choroba- choruję na tocznia ukladowego ( choroba z grupy chorób autoimmunologicznych). W każdym bądź razie towarzyszy jej męczliwość.
Poszukać zdjęć do drugiego albumu.
Spać!!!!!!