Mój teść i jego żona dają swojemu dziecku najróżniejsze świństwa. Nie skończył jeszcze roku, kiedy pił Colę.... a teraz jest jeszcze lepiej, dają mu mniej tej Coli (może pomysleli, że to jednak nie zdrowe) a kiedy mały drze się, że chce jeszcze mieszają mu ją z Jupikiem (którego nawiasem mówiąc pije litrami) to jest dziewczyny masakra!!!!
siedzimy sobie przedtem w kuchni i pijemy kawe z teściową i podlatuje do niej Szymon (syn szwagierki prawie 2 latka) i wzioł jej filiżanke i wypił pół kawy!! A ona patrzy i sie smieje Wiktoria (kuzynka szymona) patrzy tak na nia i mówi -Ty mu dajesz kawe?? A tesciowa na to - Tak my codziennie sobie razem kawe pijemy!!! MAsakra!! I jak tu moje dziecko przed nią ochronić!?( szymon miał rok jak ona mu sie juz dała kawy napić)
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 14 z 14.
Antoniana-ja znam taki sam przypadek tylko ze matka dawała piwo 1.5 rocznemu dziecku!!Masakra jacy ci niektórzt ludzie sa bezmyślni...;/
masakra....normalnie pozazdrościć teściowej :p
To jeszcze nic. Pojechałam do kuzynki, kupiłam do drodze jakieś piwko dla siebie i jej męża, dla niej sok, dla dziecka coś słodkiego (ma 2,5 roku).
Siedzimy przed domem, na słoneczku, otwieramy sobie po piwie, ja piję jedno, on drugie. Podchodzi do niego synek, łapie za puszkę i pije! Wywalam oczy na wierzch, a oni się śmieją. Po chwili znów przychodzi i pije z jego puszki. I tak cały czas, aż wypili to piwo, wtedy przyszedł do mnie i złapał moją puszkę! :O
Ja mu nie dałam, powiedziałam że każdy ma coś dla siebie, on ma słodycze. Ale z szoku nie mogę wyjść do dziś :O