Mysl w innym kierunku...jeszcze tydzien i Ty bedziesz miała spokoj...niestety Rodziców się nie wybiera chociaz moich bym nie zamieniła...

Może to nie miejsce zeby o tym tu pisać,ale gdzie ;( za tydzien wychodzę za mąż z czego bardzo się ciesze,ale sutacja w domu nie wykańcza,rodzice sa nie do zniesienia,nawet słyszałam stwierdzenie "jeszcze tydzien i bedziemy mieli spokój" wogóle nie traktują mnie jak córke tymbardziej w ciąży,wszystkie obowiązki zwalaja na mnie a mam jeszcze 2 siostry które nic nie robią ;( a przecież mam się oszczędzać..chyba wogóle ich nie interesuje ich przysły wnuk/wnuczka. Z resztą jak byłam w szpitalu to tylko raz przyjechali i to z łaski bo było po drodze,a do szpitala mam 20 km ;/
Mysl w innym kierunku...jeszcze tydzien i Ty bedziesz miała spokoj...niestety Rodziców się nie wybiera chociaz moich bym nie zamieniła...
Nie martw sie, juz niedlugo bedziesz miala swoją rodzinkę, męża, dziecko. Jesli moi rodzice by sie tak zachowywali to nie chciałabym ich znac, choc moja mama z tatą są wspaniali jak dla mnie, dla nas. Zgrzyty zawsze były z teściami, wiec odkąd mieszkamy osobno nie byłam u nich ani razu, prawie 4 miesiace, a mieszkamy blisko siebie. Mąż też zagląda do nich średnio dwa razy w miesiacu. :) ostatnio troche zmienili swoj stounek do nas, wiec byc moze nasze relacje jeszcze ulegną zmianie. Moze i Twoi rodzice zrozumieją, że córka, zięć, wnuki to ich najblizsza rodzina i zmienia swoje zachowanie. Pozdrawiam
P.S. Ciesz sie z nadchodzącego ślubu, to najpiękniejszy dzień w Waszym życiu, nie pozwól by rodzina Ci to zapsuła...
Myślę,że po narodzinach wnuka im się odmieni, tylko przykro,że traktują tak własną córkę...trzymaj się:)
Powiele radę koleżanek.Za tydzień będziesz miała swoją rodzinę.Wkrótce będziesz mamą.Będziesz miała najpiękniejszy dar od Boga-własne dziecko.Rodzicami się nie przejmuj.Przecież ich już nie zmienisz-są jacy są.
Skup się teraz na swoim przyszłym mężu i na Dzieciątku które nosisz pod sercem.
Kiedyś bardzo byłam związana z rodzicami.Nie wyobrażałam sobie że mogłabym bez nich spędzić święta,urodziny,imieniny itp.Bardzo zależało mi na ich opinii i zdaniu.Nie powiem że teraz mi to wisi,ale najważniejszy na świecie jest dla mnie mój synek i mąż.Wkrótce do naszej rodziny dołączy jeszcze jedna Mała Istotka-Julcia.Dla nich żyje.Stali sie dla mnie całym światem tak jak kiedyś rodzice.
|