Może któraś z was też ma taki problem i mogłaby mi poradzić. Mój mąż ma synka z pierwszego małżeństwa, mały ma teraz 6 lat, ja wychowuję go odkąd skończył 8 m-cy. Jego mama go porzuciła i wyjechała za granicę z nowym partnerem. Nie interesowała się małym, nie dzwoniła, nie przyjeżdżała, nie łożyła na jego wychowanie. Zostawiła go jak miał zaledwie tydzień. Wszystko było dobrze, mały cieszył się, że ma siostrzyczkę, tulił ją i głaskał aż...Matka jego wróciła i zaczęła go buntować przeciwko nam i dziecku, a przede wszystkim przeciwko mnie. Nastawia go negatywnie i wpiera, że go nie chcemy, nie kochamy itp. Ma ograniczone prawa rodzicielskie (mąż nie pozbawił jej ich całkowicie). Jest mi bardzo przykro gdy potrafi powiedzieć mi, że mnie nienawidzi, że jestem głupia i nie jestem jego matką. Potrafi podejśc do łóżeczka i uderzyc małą lub pociągnąć ją za rączkę. Gdy krzyknę bo mi już naprawdę nerwy puszczą to płacze i krzyczy, że chce do mamy bo ja nią nie jestem, a byłam przez prawie 6 lat. Jestem zła na cały świat, że wróciła, że sobie przypomniała, że ma dziecko i że chce go odzyskać. Czuję się matką 2 dzieci. Już nie wiem co robić. Jak postepowac. Jestem załamana. Umówiłam małego na wizyte u psychologa. Zobaczymy co bedzie dalej.
Komentarze
(2010-04-21 18:57)
zgłoś nadużycie
(2010-04-21 22:43)
zgłoś nadużycie
(2010-04-22 20:17)
zgłoś nadużycie
(2010-04-26 15:57)
zgłoś nadużycie