Zagłosowałam :) Życze wygranej :) Znam ten ból.... a teraz starszy do szkoły poszedł i wiruchy do domu przynosi... Sam jakoś specjalnie chory nie jest (już ma odporność lepszą), ale młody podłapuje.... niedawno sie zaczęło, a na szczepienie trzeba iść. Poza tym gdy idę po starszego do szkoły to zabieram ze sobą młodszego, a tam mnóstwo dzieci ;) CZasem w jeden sali az 3 klasy siedzą (już po lekcjach) Dominik jest oblegany przez dzieci i super, ale łatwo w ten sposób coś do domu przenieść... Mamy za soba katar, kilka dni przery, a teraz z kaszelku się leczymy.... Ja najpierw problemy z uchem, a teraz bez połowy zęba z tyłu (całe szczęście z tyłu).... nie mam kasy na prywatnego, szukam na NFZ.... Dużo zdrówka dla Małej!
Niunia od ponad tygodnia chora.
Zrobilismy rendgen ,który wykazał że wszystko jest w porządku.Temp nadal ją trzyma ..katarek miała okropny-na szczęście mniejszy.Teraz dalismy mocz na badania.. ale mam nadzieje ze nic nie wykryją bo chyba zwariuje.Jak nie ja latam do lekarza to z małą są problemy :/ szlak mnie trafia bo dziad w robocie non stop a ja ciągle sama..
Hormony szaleją ,płacze nawet na reklamach domestosa i zapowiedziach seriali.. :D to sie nazywa burza.
Siedząc w domu non stop robimy z niunią zdjecia.Ogromna prośba.Jezeli byście mogły zagłosujcie na mnie w konkursie https://apps.facebook.com/brzuszki/z/1...
Do wygrania pościel dla maluszka,ktora z pewnoscią nam sie przyda oraz rożki dla malucha.
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 8 z 8.
zagłosowane:) zdrówka dla córci:*
dziekujemy bardzo. Ciezko jest ja wiem :( nie dosc ze kupa kasy idzie na wynajem mieszkania ,teraz drugie dziecko w drodze .Najwazniejsze ze mala rzadko choruje bo bylaby tragedia.Jak jest chora raz na poł roku to dobrze..ale gorzej bedzie jak pojdzie do przedszkola za rok.
A u nas obecnie jedna pensja (bo ja na wychowaczym), kredyt we frankach i dwójka dzieci.... :/ Żłobek wisi w powietrzu, ale moja mama robi wszystko by maluch się tam nie znalazł i co miesiąc kasę mi na zycie daje, bo nam po dwóch tygoniach się kończy. Z jednej strony do pracy bym poszła, do ludziz wyszła, a z drugiej nie potrafię, bo szkoda mi dziecka do żłobka dawać.... i póki jest pomoc to z tej pomocy korzystamy choc przyznam, że dziwnie się z tym czuję.... Spokojnie, nie jest powiedziane, że jak pójdzie do przedszkola to będzie częściej chorowała :) Z moim synem tak nie było :) Żadnej zakaźnej, sporadyczne przeziębienia, zdarzyły się też grypy żołądkowe.
No u nas tez jedna pensja. Mąż pracuje a ja siedze z córcią. Jeszcze rok jak pojdzie do przedszkola..zobaczymy jak z drugim bobo. Biedzie mialo we wrzesniu jakies 8 mies. Jezeli dostanie sie do zlobka to pojde do pracy i odciaze meza troszke..
Poki co musze siedziec w domu z małą..
O, to witaj w klubie.... najważniejsze by zdrowie było :) Ja najczęściej też sama, bo mój alvaro na kilka róznych zmian pracuje, ale jak już jest to dużo pomaga.... wyjścia nie ma ;P
Kurczę, ja żłobka sie boję :/ Idealnie byłoby miec do dyspozycji babcię, ale obie pracują.....
u nas tak samo.obie babcie w pracy.. jedynie zlobek mi pozostaje bo niania droga :(
Otóż to.... damy radę!