uff to dobrze ze nic sie nie dzialo;))
juz niedlugo;)) nawet sobie nie wyobrazam jak sie cieszysz;))
A wiec po dlugim namysle udalismy sie do szpitala z moim Ł . Dlaczego ? dlatego , iz od soboty bardzo twardnieje mi brzuch i maly jest malo ruchliwy . Gdy dotarlismy na miejsce okazalo sie , ze przyjmowac na izbie przyjec bedzie mnie ta sama polozna , ktora przyjmowala , gdy wypadl mi czop sluzowy . Wyjasnilam jej cala sytuacje , spojrzala w karte ciazy , zbadala tetno maluszka i zadzwonila po lekarza . Zalecil jej podlaczenie mnie do KTG , aby sprawdzic czy sa to napewno skurcze . Dodal , ze zawsze jest taka mozliwosc iz mozna pochodzic tydzien krocej lub tydzien dluzej . Polozylam sie na lozku , polozna podlaczyla mi aparature i 30 minut sobie lezalam , dobrze ze Ł byl ze mna przynajmniej mialam z kim pogadac i potowarzyszyl mi w tym lerzeniu . Czas lecial powoli w izbie byla cisza tylko bylo slychac przesuwajace sie wskazowki zegara . Wkoncu po 30 minutach przyszla polozna i lekarz , ktorzy stwierdzili z zapiski , ze sa skurcze jednak nie te juz ostateczne . Troszke sobie pozartowalismy ( nie kazdy lekarz potrafi zartowac) zbadal mnie czy wiekszego rozwarcia nie ma . Jednak wszystko jest w porzadku na nastepna wizyte do szpitala mam przyjsc w srode . Jutro mam wyznaczona wizyte u mojego lekarza , an ktora tez sie udam , albo i moze juz nie dotram i w nocy wyladuje na porodowce ? Kto wie hehe.. Teraz ten czas oczekiwania jest zabojczy przetrwalam 9 miesiecy i to odliczanie czasu i wyczekiwanie jest teraz najgorsze . ;)
uff to dobrze ze nic sie nie dzialo;))
juz niedlugo;)) nawet sobie nie wyobrazam jak sie cieszysz;))
to dobrze że jest ok!!!bardzo ciesze sie kiedy wiadomośc jest dobra...no to dalej czekamy:)
|
i zadaj pierwsze pytanie!