Pitolenie a nie prawda
Zmartwiona kobieta udała się do ginekologa i powiedziała:
"Zgadzam się", odpowiedział doktor. "Ale wydaje się, że to najlepsze rozwiązanie."
Miłość mówi: "Poświęcenie siebie dla dobra drugiej osoby."
Aborcja mówi: "Poświęcenie drugiej osoby, dla dobra samego siebie."
"Doktorze, mam poważny problem i bardzo potrzebuje twojej pomocy! Moje dziecko nie ma nawet 1 roku życia, a ja jestem ponownie w ciąży. Nie chcę dzieci w tak małym odstępie czasu. "
Tak więc lekarz powiedział: "Ok, a co chcesz, abym czynił?"
Powiedziała: "Chcę, żebyś zakończył moją ciążę i liczę na twoją pomoc z tym."
Lekarz pomyślał trochę i po chwili milczenia powiedział do pani: "Myślę, że lepszym rozwiązaniem dla tego problemu, jest to mniej niebezpieczne dla Ciebie. "
Uśmiechnęła się, myśląc, że lekarz zamierza przyjąć jej prośbę.
Następnie kontynuował: "Widzisz, abyś nie musiała zajmować się 2 dzieci w tym samym czasie zabij to jedno, które trzymasz w ramionach. W ten sposób będziesz mogła odpocząć trochę, zanim narodzi się drugie. Jeśli mamy zamiar zabić jedno z nich, to nie ma znaczenia, które to jest. Nie byłoby ryzyka dla ciała jeśli wybierzesz to, które trzymasz w ramionach. "
Ta pani była przerażona i powiedziała: "Co za lekarz! To straszne! Zabicie dziecka to przestępstwo! "
Doktor uśmiechnął się, wiedząc, że mu się udało.
Przekonał matkę, że nie ma różnicy w zabiciu dziecka, które już się narodziło a takimi, które jest jeszcze w łonie matki. Przestępstwo jest takie samo!
Razem możemy zaoszczędzić cenne życie!
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 13.
Możei historia nie jest prawdziwa, ale sens jej na pewno
Mysle ze jak zapytasz matki, ktorej umarlo juz zyjace dziecko, to jednak powie ze to nie to samo.
mam na mysli "juz narodzone" oczywiscie
Mam mieszane uczucia do tego... Niby tak, ale jednak nieee...
Kobieta powinna móc decydować o swoim życiu, i tym czy chce być matką czy nie...
Gucio prawda. Nie zgodzę się z tym. Wiem, że bardziej bym cierpiała gdybym straciła Abbey, niż kiedy poroniłam ciążę na samym początku. Poza tym punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia, jestem za aborcją farmakologiczną, byłam i będę.
aswalda !!!!!!
dla mnie cudne! i prawdziwe na max. Dla mamy dziecko planowane to skarbek, słoneczko , a jeśli już wpadka i myślenie przyziemne typu " nie damy rady je utrzymać, yy..koniec z moją karierą...za stara jestem...lub bardziej hardcorowo: .moge umrzeć rodząc to dziecko" to od razu dziecko staje sie przedmiotem do wyrzucenia lub wirusem do usunięcia (jak z systemu komputerowego). Nie mogę za cholerę zrozumieć tej rozbieżności. Czy to ta sama kochająca matka co wychowuje dzieci a za chwilę zabija kolejne? to samo serce? ta sama dusza? czy jest jakis wielki dysonans w niej i moze nie potrafi kochać ŻYCIA a tak naprawdę żyje zgodnie z cywilizacją śmierci? A pie*dolili mi od dzieciństwa : Każda matka kocha swoje dziecko. GÓWNO PRAWDA
aswlda doskonale rozumiem Twoje podejście do sprawy, bo starasz się o dzidziusia i nic z tego nie wychodzi, musiałaś już pożegnać sie z jednym i uwierz mi, że odkąd jestem na tym portalu z całego serca życzę Ci żeby w końcu sie udało
tofinka czy myślisz, że każda kobieta poddająca się aborcji nie kocha swojego nie narodzonego dziecka, czy myślisz że jak wczoraj zobaczyłam tą maleńką istotkę, które ze mnie wupłynęła nie pekło mi serce? To jesteś w błędzie, bo jest mi okropnie żal tego dziecka, żal bo musiałam je poświęcic dla dobra reszty dzieci. Tak to był poświecenie i nie jestem egoistką. Byłabym decydując się na kontynuowanie ciąży wiedząc, że zarówno ja, jak i ten maluszek możemy nie doczekać porodu albo go nie przeżyć. Czy zostawiając na świecie troje czy czworo dzieci byłabym lepszym człowiekiem? Wątpie...
Strata każdego dziecka sprawia ogromny ból, narodzonego-bo jesteśmy przywiązani i kochamy, nienarodzonego-bo kochamy i nawet nie mogliśmy go przytulić, dotknąć, zobaczyć. Każdy patrzy ze swojego punktu widzenia. Mi chodzi o to, że jest to zabicie dziecka, bo mnie np na nie nie stać. zagubiona jeżeli mogłaś przez to umrzeć to owszem nie wiadomo co gorsze, ale pisałaś, że zrobiłaś to, bo nie będzie Was na kolejne dziecko stać a to już inna sprawa. Ja też można powiedzieć doświadczyłam aborcji, bo miałam zabieg usunięcia martwego dziecka, po to aby nie wdało się zakażenie....