25 kwietnia dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Tydzień później znalazłam jednego z najlepszych ginekologów w mieście i chciałam się zapisać. Pani w recepcji zapisała mnie na 7 maja bardzo mi pasował ten termin po czym zadzwoniła w dzień wizyty i ją odwoła po czym poprosił bym zadzwoniła w poniedziałek. Dzwonie na recepcje a pani każe mi przyjść w czwartek do jakiegoś tam pokoju do pani położnej zapisać się na wizytę... zdenerwowałam się bo minie następne 2 tygodnie póki pójdę na wizytę. No nic znalazłam prywatny numer telefonu do Pani ginekolog chce załatwić tą wizytę i badania do końca tego tygodnia gdyż chce mieć 100% potwierdzenie, że jestem w ciąży. Jak już pisałam wcześniej w piątek zobaczę się z chłopakiem i chce pokazać mu pisemne potwierdzenie byśmy mogli poinformować o tym rodziców. A jednak się udało umówiona pierwsza wizyta u ginekolog na wtorek 18 maja na 13:30 strasznie się cieszę :)
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 4 z 4.
To jeszcze troszke poczekać musisz :)
nie martw sie. tez tak mialam tyle ze mieszkam jeszcze w Uk i chociaz inni chwla sobie te sluzbe zdrowia, ja nie mam o nich dobrego zdania.
o swojej ciazy dowiedzialam sie jak bylam w 4 tygodniu, poprzez zrobienie testu, ale tez dla potwierdzeni chcialam zobaczyc sie z lekarzem i powiem ci ze strasznie duzo nerwow przeszlam, takie glupoty powychodzily, ze az wreszcie chodzilam do przychodni codziennie i ostatniego dnia nie wytrzymalam i narobilam takiego rabanu ze zalatwili mi wszystko prawie ze odrazu, ale pierwsze badanie mialam zrobione dopiero w zeszlym tygodniu a wynikow jeszcze nie znam. tyle tylko ze babka na usg powiedziala mi ze wszystko wygala w porzadku.
pamietaj tylko ze co by sie nie dzialo nie mozemy sie denerwowac. wiem co teraz czujesz ale poszukaj innego lekarza jak masz mozliwosc.
powodzenia