Przykro mi:/
a co do krwi to nie masz czym sie przejmować.
Wróciłam dopiero wczoraj ze szpitala. Dzis jeszcze musze stawić sie po wypis. Leżałam tam od piatku. Nie mogli zrobić już nic, bo widocznie było za późno..
Przy okazji dowiedziałam sie, że to jeszcze nie koniec.. Ja mam Rh ujemny (skąd to nie wiem) a mój przyszły mąż Rh dodatni. No nic, zbieram sie jakoś. Chyba narazie starania mi przeszły, bo nie chce aby moja malutka kruszynka musiała przejść przez to jeszcze raz..
Przykro mi:/
a co do krwi to nie masz czym sie przejmować.
Jeszcze przyjdą lepsze dni, kiedy będziecie całą rodzinką siedzieć razem i się uśmiechać. Trzymaj się
trzymaj się...
wiesz, ja miałam podobną sytuację. kilka lat temu poroniłam ciążę (bardzo wczesna, 6 tc), też mam rh- a partner rh+. ale z racji, ze to tak wczesna ciąża, przeciwciała nie zdążyły się jeszcze utworzyć, więc w kolejnej ciąży nie miałam problemów z konfliktem serologicznym. ważne tylko, zeby na początku ciąży to zgłosić lekarzowi, a po porodzie dostałam zastrzyk z immunoglobuliną anty-D. prawdopodobnie przy 2 ciaży będę musiała dostać taki zastrzyk na początku ciąży.
Ja te z dostałam taki zastrzyl, no zbieram sie.. odczekam troche po tym poronieniu a potem może zabierzemy sie znowu.. tylko juz bez robienia sobie takiej nadziei
przykro mi wiem co czujesz ale nie poddawaj sie juz nie dlugo brdziesz cieszyc sie ciaza a potem maluszkiem zycze ci tego z calego serca
Wiem co czujesz. Też to przeszłam, ale nie poddawaj się. Teraz mam zdrową ciąże i nic się nie dzieję. Widocznie tak musiało być. U nas też jest tak, że ja mam Rh - (po tatusiu) a mój mąż Rh+.
moze to marne pocieszenie, ale naprawdę często są takie bardzo wczesne poronienia, wiele kobiet nawet nie wie, ze były w ciąży... ja zrobiłam też bardzo wcześnie test, gdyby nie to, to też nie wiedziałąbym, ze jestem w ciaży. po prostu dostałam 2 tygodnie później krwawienie i myślałabym, że to okres.... nawet nie zdążyłam się oswoić z myślą, że jestem w ciaży...
drugą ciążę donosiłam bez problemu. lekarz na wszelki wypadek wypisał mi L4 od 12 tygodnia, ale bez zaleceń leżenia. tak trochę dla spokoju sumienia...
A czy mogłabym odczekać do normalnego okresu i potem zaczac starania? na 20 marca mam wizytę, bo wtedy miałam iść na kolejne USG ;( wiec sie dowiiem wiecej od lekarza czy jest wszystko ok
myślę, ze tak, ale to ci potwierdzi lekarz. to chyba zależy od tego, czy np. miałaś łyżeczkowanie...
Nie, nie miałam. robili mi tylko bete, która wolno spadała. jak wychodziłam miałam stężenie 14 czegoś..
|
i zadaj pierwsze pytanie!