Biedroneczko, bardzo mi przykro :( Trzymaj sie jakoś - z pewnością będziesz miała kolejną dzicię i tym razem się uda. Głowa do góry - trzymam kciuki!
Od poronienia minęło 18 dni. Nadal jest ciężko. Ciągłe gdybanie i płacz. Nikt nie zrozumie, kto nie stracił dziecka. Tak dziecka, bo po mimo wczesnej ciąży, to była juz moja Kruszynka. Poszłam dziś do mojej pani ginekolog, która odesłała mnie z kwitkiem, mówiąc, że ona nawet nie może mnie dotknąć póki nie będe miała wizyty w Poradni K przy szpitalu.. Cały dzień zmarnowałam. Ale pobiegłam szybciutko do tej poradni, zapisałam sie, poczekałam i już po wszystkim. Wszystko pieknie sie oczyściło, a według tego, co mówił pan doktor, nie muszę czekać i mogę już zacząć dalej starania ;) Uspokoiło mnie to trochę. Ale teraz juz wiem, co robić, gdy dzieje sie coś niepokojącego. Od pierwszych chwil będe dbać o siebie inaczej niz w tamtej ciaży. Jak tylko będe wiedziała coś to sie od razu pochwalę. ;)
Wiosna, wiosna ach to Ty! ;)
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 4 z 4.
Trzymam kciuki:)
i czekam na super nowiny:)
będzie dobrze zobaczysz,ja stracilam dwoje dzieci, wiem co czujesz,ale napewno Ci sie uda tak jak mi i innym mamusiąpowodzenia
Bądź silna i nie martw się niczym. Takie to życie jest, że zawsze trzeba poczekać na swoją kolej... Ale myślę, że u Ciebie to ladadzień się stanie:) Życzę tego z całego serduszka, bo wiem jak to jest kiedy człowiek tak bardzo pragnie... tej swojej ukochanej Kruszynki... Pozdrawiam!!!!! Wszystkiego dobrego;)