Kati, z tym Księdzem to żart Mamy etap fascynacji Kościołem hehe
Tak, mimo wszystko cieszę się, że już po, jeszcze tylko dziś do Kościoła podejść musimy
Syn po Komunii już, Biały Tydzień zaliczony. Codziennie na Nabożeństwo majowe i msze zasuwamy. W Kościele się lokujemy, ogół klęczy, my też, Dominik tylko grzecznie w wózku siedzi. Kilka minut mija, zaczyna się kręcić, coś mu nie pasuje, krzywi się strasznie, myślę sobie "Pospacerować po Kościele pewnie chce" Wyciągam Go z wózka, patrzę, a ten mój cudak kuca. Po chwili zerkam - klęczy już. "Udziela mu się" ;) - myślę sobie. Rżę pod nosem kilka osób też, głupio tak, w końcu to Kościół, a nie komedia w kinie ;)
Dzień kolejny, pod Kościołem stojąc stwierdzam, że dziś nie wejdę, odbiorę zamówione wcześniej zdjęcia oraz film z Komunii. Zawracam. Burknięcie. Delikatnie wózkiem ruszam do przodu - kwęknięcie. Myślę se "co jest kurna? Z wózeczka chcesz kochany wyjść, oka, niech będzie" Próbuję to zrobić, Młody stawia opór. W tym samym momencie dochodzę do wniosku, że mój słodki dzieć chyba chce w Nabożeństwie uczestniczyć. Nie mylę się. Wchodzę do Kościoła, Młody ma już banana na buzi. Może Księdzem zostanie? ;P
Kati, z tym Księdzem to żart Mamy etap fascynacji Kościołem hehe
Tak, mimo wszystko cieszę się, że już po, jeszcze tylko dziś do Kościoła podejść musimy
|
i zadaj pierwsze pytanie!