Naśladuje braciszka:)
Syn po Komunii już, Biały Tydzień zaliczony. Codziennie na Nabożeństwo majowe i msze zasuwamy. W Kościele się lokujemy, ogół klęczy, my też, Dominik tylko grzecznie w wózku siedzi. Kilka minut mija, zaczyna się kręcić, coś mu nie pasuje, krzywi się strasznie, myślę sobie "Pospacerować po Kościele pewnie chce" Wyciągam Go z wózka, patrzę, a ten mój cudak kuca. Po chwili zerkam - klęczy już. "Udziela mu się" ;) - myślę sobie. Rżę pod nosem kilka osób też, głupio tak, w końcu to Kościół, a nie komedia w kinie ;)
Dzień kolejny, pod Kościołem stojąc stwierdzam, że dziś nie wejdę, odbiorę zamówione wcześniej zdjęcia oraz film z Komunii. Zawracam. Burknięcie. Delikatnie wózkiem ruszam do przodu - kwęknięcie. Myślę se "co jest kurna? Z wózeczka chcesz kochany wyjść, oka, niech będzie" Próbuję to zrobić, Młody stawia opór. W tym samym momencie dochodzę do wniosku, że mój słodki dzieć chyba chce w Nabożeństwie uczestniczyć. Nie mylę się. Wchodzę do Kościoła, Młody ma już banana na buzi. Może Księdzem zostanie? ;P
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 11.
W tym wypadku ogólnie ludzi chyba, bo Michał mój w innym miejscu był Super kurcze, bo nie lata mi po Kościele jak dziki, sama Komunia trwała ponad 1,5 godziny, cały czas w wózku siedział. Ludzi od zakichania, gdzieś na końcu staliśmy, Michał na przodzie miejsce swoje miał
Tylko nie ksiedzem, matka wtedy jest pozbawiona wnukow . Moze lubi pomedytowac ;D
Jasne, że wolałabym aby jadnak te wnuki miał Taaaa.... myśliwym może jednak będzie
Bedziesz miala wtedy leniwca i mysliwego, ha ha ;)))
Hehe, śmiesznie, a mój Maks tez lubi być w kościele, raz na spacerze przechodząc obok kościoła kazał tam koniecznie zajść, więc zaszliśmy na chwilę, a on się cieszył :)
Nef, ha ha,. racja, racja! Mój Michał to przecież leserek w czystej postaci, będzie leniwiec i myśliwy
Sylwia, no proszę, widzę, że nasze maluchy dogadałyby się
Ciekawe jak dlugo tak chętnie będzie do Kościoła cisnął
haha dobre dobre
Hmm... ciekawe, ciekawe. Myslę, że może sposobały mu się spiewy i atmosfera w kościele. Na maluszka z pewnością robi wrażenie. Nie wykluzone jednak, ze macie uduchowionego Synka i kiedyś możę zostanie księdzem
W każdym razie dobrze, że już macie za sobą ten czas i więcej czasu będziecie mieli dla siebie nawzajem