Ech... ten tydzien dal mi popalic. I to niezle... A zaczelo sie od tego, ze odebralam wyniki badan. Wszystko bylo ok (jak na ciaze) poza leukocytami w moczu. Wiec co?? Polecialam na powtorne badania i SZOK!!!! Okazalo sie, ze mam cukier i aceton +++ w moczu. Totalna zalamka! W nocy nie moglam spac z nerwow, co chwile sie budzilam. Lekarz powiedzial, ze prawdopodobnie mam cukrzyce ciazowa i ze z tym raczej sie lezy w szpitalu. Mysl o 3miesiecznym lezeniu mnie przerazila! Ale dla pewnosci jeszcze raz wszystkie badania... Jak zobaczylam wyniki, to kamien mi spadl z serca. Wszytko OK. Widocznie jakis placek w laboratorium pomylil probki, albo cos... Ech... Powinna ich kara spotkac za niepotrzebne stresowanie ciezarowek!! Ale juz sie nie martwie.. Mala mi nawet nie pozwala, bo ciagle sie wierci. Mam wrazenie, ze w ogole nie spi, ta mala cholerka moja :) Kocham calym sercem ta moja mala istotke... :)