Z tego Twojego synka to naprawdę musi być ciężki orzech do zgryzienia... ;/
...na tego mojego syna.Jaki on sie okropny zrobił ostatnim czasem.Poprostu chodzę przez niego ciągle jak kłębek nerwów ze łzami w oczach.Nie wiem co mam z nim zrobić.Mam taką ochote lańsko mu takie wielkie spuścić,że przez tydzień na tyłku by nie usiadł i pewnie gdybym nie była w ciąży to już bym to zrobiła,a tak pozostaje bezsilna bo nie pomagają żadne pośby,groźby ani kary.Chłopak się zupełnie nic nie słucha.Z rana jak wstane musze go ubrać,umyć mu ząbki,spakować do szkoły a jest już na tyle duży że mógłby sam to robić,ale on nie będzie tego robił,bo nie.O wszystko o co poprosze slysze tylko jedną odpowiedz-NIE!!! ale spróbuj jemu coś odmówić,to wyzywa od najgorszych.Uwielbia ośmieszać rodzicow przy kolegach przezywając w bardzo brzydki sposób i jeszcze jest cała masa okropnych rzeczy które doprowadzają mnie do białej gorączki ze jakbym zaczeła wszystkie opisywać to by dnia zabrakło.Nie wiem co za palma mu ostatnio odbija i jak ja mam sobie z nią poradzić.Mąż przychodzi wieczorem z pracy pogada sobie z nim,ten obiecuje poprawę ale na drugi dzień to samo.
Od kilku miesiecy mały marudził,że chciałby judo trenować.No to zapisaliśmy go na to judo i on jest wniebowzięty,myślałam ze to go coś dyscypliny nauczy ale sie myliłam.
Wczoraj zagroziłam,że jeżeli sie nie poprawi to już go więcej nie zawiozę na to judo.Zabolało go to troche i sie popłakał.No ale po 10 minutch jak poprosiłam aby posprzątał swoje zabawki i poszedł do łazienki bo już czas do łożka to odpowiedział z wielkim pyskiem że mam sobie sama posprzątać.
O nie tego już za wiele!Dzisiaj rano też już sie pokłóciliśmy,ja już normalnie wysiadam,mam ochote wyjechac na pare dni i nie oglądać go.Nie wierze ze własne dziecko doprowadza mnie do takiego stanu.A ja mam sie nie denerwować bo w ciąży stres nie wskazany.
Prosze niech ktoś mnie wyśle na tropikalne wakacje.Może być bezludna wyspa.
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 7 z 7.
Może jest zazdrosny o to, że pojawi się drugie dziecko na świecie i stara się w ten sposob zwrócić na siebie waszą uwagę?
Braciszek to jego marzenie i nie sądze żeby był zazdrosny.Jeszcze nie tak dawno temu nie dałabym złego słowa powiedziec na niego a teraz taka zmiana o 180 stopni...nie rozumiem.
masz cierpliwość anioła kobieto. ja bym już dawno dupsko zprała Oo i nie myślcie że łatwo mi gadać bo niedotyczy ty mojego dziecka. Ja nie mam cierpliwości a jestem zdania że dziecko powinno znać swoje miejsce w domu. Calia radzę Ci się za niego zabrać i to napoważnie :( bo masz w domu super materiał na domowego terrorystę. Pomyśl co będzie za kilka lat jeśli teraz z nim nie zrobisz pożądku. Udeży Cię? Popchnie? Wyzwie od najgorszej?
Czarno na białym- dzieciak nie ma do ciebie szacunku a niema w moich oczach nic gorszego niż brak szacunku syna do matki.
przepraszam za ostre słowa ale wierzę że naprawdę jest Ci ciężko a zaraz brzuch będzie wielki a Ty coraz bardziej sfrustrowana ociężała i zmęczona...
współczuję
gdybyś nie dawała rady to wpadaj do mnie - niebezludna ale zawsze to jakaś... wyspa :D
ja pinkole ile błędów... przeglądarka mi nawala i przestała podkreślać błędy :D (tłumaczy się)
popieram filke - masz cierpliwosc aniola;... ja mojego juz bym dawno sprala...zobaczymy co z malego wyrosnie jak bedzie w wieku twojego syna... mam mlodsze rodzenstwo, w tym upierdliwego brata ktory ma 10 lat i jak mnie czasami zdenewruje to go spiore i na kilka godzin sie uspokaja.. ale juz chyba taka natura ze niektore dzieciaki sa do niewytrzymania i nawet klapsy im nie pomoga ;/
Mały odziedziczył niestety charakter po ojcu i wiem,ze mi z nim łatwo nie będzie.Staram się nie bić bo boję się że nadejdzie taki czas że to on mi przyfasoli.Agresja rodzi agresje.Mi tu jakaś bardziej psychologiczna taktyka potrzebna.