ciężka sytuacja, dziewczyny pomocy! malwina1234 |
2012-02-24 16:18
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Opisze Wam taką sytuacje. Mieszkam w bloku. Mieszkanie jest moje. Pół roku temu mojego faceta ojciec wziął kredyt na remont przedpokoju u mnie w mieszkaniu. Oczywiście kredyt ma spłacać mój facet. Była opcja: Albo kuchenke elektryczną do kuchni albo remont przedpokoju. Położył panele, wygładził ściany, nowe oświetlenie sufit itp. Ja powiedziałam na początku od razu że ja nic na razie nie chcę brać, bo niedługo dziecko się urodzi, ja nie zarabiam i nie wiem jak sytuacja będzie wyglądała z pieniędzmi. To był jego pomysł z tym remontem. Po wielkiej awanturze domowej oświadczył mi że jeśli on tu nie mieszka to nie będzie spłacał tego kredytu tylko ja, bo te pieniądze ,,leżą u mnie w domu na korytarzu'' Powiedziałam mu, że te zasrane panele może sobie teraz zębami zrywać. Bo taka prawda, to on się wyrywał do tej pracy (mimo tego że zrobił to beznadziejnie)

Nie będę już z tym facetem, nie mieszka on już ze mną. Mimo tego ciągle mi wypomina, że mam zapłacić rate. Ja dostaje tylko pieniążki z opieki społecznej, termin porodu mam za tydzień. Jak mam tą sytuacje rozwiązać? Czy może on jednak ma racje że powinnam spłacać to co leży w moim mieszkaniu? Nie ukrywam że koszty to powyżej 1000 zł.

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

8

Odpowiedzi

(2012-02-24 16:22:31) cytuj
Nie spisał z Tobą umowy, nie prosiłaś się o remont więc olej go! Jednym uchem wpuszczaj drugim wypuszczaj. Dziecko najważniejsze!
(2012-02-24 16:23:17) cytuj
Sam sobie jest winien,że tak się wyrażę.Skoro Ty od początku mówiłaś,że nie masz piniędzy na tego typu rzeczy to powinien teraz zrozumieć-dziecko w drodze,Ty sama.
Ja mam taki charakter,że szybko bym Go uświadomiła gdzie może sobie wsadzić te panele itp..
(2012-02-24 16:26:12) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mrskatmur
potraktuj to jako inwestycje w ulepszenie warunkow mieszkalnych dla dziecka :) Olej kompletnie, nie ma umowy nie ma zobowiazania.
(2012-02-24 16:52:45) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewolkus26
nie wiem czym się martwisz, kredyt nie jest na Ciebie więc nie masz obowiązku go spłacać. Olej sprawę, szkoda nerwów ;)
(2012-02-24 17:08:04) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aga77
Facet jest złośliwy i chce Ci dokuczyć. Darowałby już sobie to wypominanie :/ Chciał, to zrobił remont. Ty masz ważniejsze sprawy na głowie, prawda? ;)
(2012-02-24 17:18:42) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
akjam
Ja nie znam tej drugiej strony,wiec sie nie wypowiadam,nie znam cie i nie jest to dla mnie jasane do konca kto ma racje...a zawsze kazdy trzyma sie swojej''prawdy''
(2012-02-24 18:18:25) cytuj
Jeśli faktycznie nie prosiłaś o remont, a on się z nim wyrwał, to go teraz olej. Powiedz, że nie masz kasy a pieniądze z opieki (becikowe?) są na dziecko, a nie przedpokój. Jego kredyt, jego problem. I pamiętaj, żeby wystąpić (sądownie) o alimenty, bo coś mi się wydaje, że skoro teraz ci wypomina, to na dziecko też nie będzie chciał dawać. Ewentualnie możecie pertraktować potem w tych kosztach, np. on daje alimenty i odlicza sobie 200zł przez pół roku, ale żebyś to miała na papierze, a nie "na gębę".
(2012-02-24 21:54:01) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katkal
Co za dupek!!!!! za niedługo urodzisz dziecko a on sie martwi pierdołami zamiast być z tobą i Ci pomóc w tych ostatnich chwilach ciąży w koncu przyjdzie jego dziecko na świat
Masakra niektórzy faceci nigdy nie dorosną:/ posłuchaj rady i zaraz po urodzeniu dziecka podaj go na alimenty....
Powodzenia i trzymam kciuki żeby wszystko dobrze sie skończyło:)

Podobne pytania