Bzdura.
Dobra wychodzę z moim mężem, pompujemy pięścią. Jestem i zawsze będę zimną suką.
TYLKO TU KURWA NIE CHODZI O TO. A O JEGO POSTAWĘ, JEBANEGO KULEFCA, KTÓRY MYŚLI, ŻE JAK PIERDZIAŁ W STOŁEK CAŁE OSIEM GODZIN, BO NIE RAZ MÓWI, JAK ON TO NIC TAM NIE ROBI, PÓŹNIEJ PRZYJDZIE DO DOMU I ŚCIEMNIA - BO TO WIDAĆ, JAKI JESTEM ZMĘCZONY, A ZABAWĘ Z DZIECKIEM TRAKTUJE JAK PRZYKRY OBOWIĄZEK, A JESZCZE PÓŹNIEJ CI POWIE, ŻE TY NIC NIE ROBISZ, A ON WYCHODZI O 6 Z DOMU I PRZYCHODZI PO 14.