co ja mam zrobic?jak sobie z.tym poradzic? zuza13 |
2012-12-27 15:18
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

boje sie ze popadam w depresje...nie umie sobie z tym wszystkim poradzic.od poczatku ciazy zle sie czuja nie dosc ze mdlosci daly mi sie we znaki.to caly czas jestem przeziebiona.wygrzebie sie z jednego chorobska a zaczyna sie drugie...czy to tylko mnie spotyka!?caly czas sie martwie o dzidzie czy wszystko z nia/nim w porzadku a tu dzis telefon ze szpitala po 1usg i badaniu krwi ze jestem w grupie podwyzszonego ryzyka 1:120 ze dzidzia moze miec downa...i ze sugeruja dalsze badania.i ci ja mam robic?co dalej jak to wszystko ogarnac..wyc mi sie chce.

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

3

Odpowiedzi

(2012-12-27 15:24:05) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aga77
Hmmm...Najlepiej byłoby wyplakać się, wyżalić, po czym wstać i udźwignąć jakoś wszystko. Dokończyć badania, przestać się martwić i stresować tylko zacząć się przygotowywać do narodzin. Poczytać, poodpoczywać, porobić zakupy, itp.
Zamartwianiem się niczego nie zmienisz, a lepszym nastawieniem - owszem :)
Powodzenia!
Podwyższone ryzyko o niczym nie przesądza...
(2012-12-27 15:25:53) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tatanica84
Znam ten ból,po poronieniu bałam się wszystkiego i o wszystko.To,że jesteś w grupie ryzyka nie mówi,że bobo chore,,za 6tyg masz następne badania prenatalne - spokojnie na ile się da. na wizycie u gina powiedz,co Ci leży na wątrobie - on Cie nie wyśmieje a postara się pomóc.Pij wapno,Prenalen pojedz cebuli i czosnku,wyjdź na spacer - pomoże Ci. Nie martw sie aż tyle na zapas bo dzidzi to szkodzi.Trzymam kciuki,na pewno wszystko będzie ok ;)
(2012-12-27 15:50:30 - edytowano 2012-12-27 15:51:05) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
natalia22
Wiesz 1 trymestr niestety jest najgorszy,zobaczysz 2 będzie o niebo lepszy.Większość z nas to spotyka jak nie wszystkie,obawa o maleństwo,mdłości,oraz wahania nastrojów,nie musi to oznaczać depresji.Jeśli miewasz myśli samobójcze,zaniedbujesz siebie,negatywnie myślisz o dziecku,nie żywisz do Niej/Niego uczucia powinnaś skonsultować się z lekarzem,być może to depresja przedporodowa.
A lekarze mają prawo się pomylić,mojej cioci powiedziano że dziecko urodzi się z zespołem downa a okazało się że ma problemy z tarczycą,a dzidziuś będzie zdrowy.
Ja jak w 26 tygodniu wylądowałam na IP powiedziano mi na wstępie ze dziecko już nie żyje,i powiem Ci że nic nie czułam nie przyjmowałam sobie tego do wiadomości,byłam w takim szoku...cała się trzęsłam i ubrania które miałam na sobie były tak mokre że zostawiałam ślady.Podłączyli mnie do kroplówki na dwie doby,leżałam tylko plackiem.Dzidzia żyje,mówili też że jak się urodzi to może być ciężko chora,mieć problemy z serduszkiem a dziś ma 5 miesięcy i jest okazem zdrowia.
Nie trzeba od razu we wszystko ślepo wierzyć,ważne byś ty wierzyła że wszystko będzie dobrze,ja wierzyłam mimo że było mi bardzo ciężko,nie mogłam się poddawać,najważniejsze to pozytywne nastawienie choć to banalnie brzmi.
Wyjdz do ludzi,najważniejsze byś nie była sama!odpoczywaj jak najwięcej dużo też śpi!nie ma nic lepszego niż sen!relaksuj się jak tylko chcesz i w jaki sposób chcesz.
Jeśli masz kogoś zaufanego to po prostu powiedz to,co nam napisałaś.
Taka rola rodzica,przejmuje się wszystkim od poczęcia a co dopiero jak się urodzi.
Nikt z nas nie jest idealny,ja chciałabym być najlepszą matką dla swojej córki ale nie jestem,najwazniejsze by po upadku wstać,pamiętaj póki walczysz jesteś zwycięzcą!nie poddawaj się nosisz w sobie,pod sercem maleństwo dla którego żyjesz,jesteście jedną całością nierozerwalną więzią,zobaczysz jak dzidzia się urodzi wszystko pójdzie w niepamięć.Główka do góry,jesteśmy z Tobą!

Podobne pytania