co ja mam zrobić? jestem z mężem 4 lata jesteśmy rok po ślubie w pażdzierniku urodzi nam się dziecko... kochamy się najbardziej na świecie potrafimy robić sobie wieczory we dwoje ciągle za nim tęsknie bo do późna pracuje, ale kłócimy się gdy z wizytą przychodzi teściowa. teściowa zawsze piła oskarżała mnie że jej syna zabrałam choc ma ich 4 po pijaku nazywała mnie kurwą i szmata... nie piję od pół roku bo jasno i wyrażnie powiedziałam jej że jak bedzie piła to nawet wnuczki nie zobaczy... teraz się wtrąca co do ciąży i dziecka że mam stosować pieluchy tetrowe nie pampersy że po co mi tyle ciuszków że przesadzam z przejmowaniem się że czegoś mi braknie. pożycza od nas pieniądze choć sprzedała 8hektarów pola za 100 tyś. zł. nigdy grosza nam nie dała choć tylko mąż pracuje i jest nam ciężko. prosi mojego męża żeby kosił jej podwórko naprawiał coś bo ona taka biedna i sama a prawda jest taka że reszta synów to gnoje którzy mają ją w dupie a mój mąż ma niestety dobre serduszko. ona udaję taką biedna skrzywdzona i choć nie mieszkamy z nią ale niestety w tej samej miejscowości przyłazi bez zapowiedzi a jak mój mąż wyjeżdza w delegacje z pracy to potrafi o 8 rano przyleźć sprawdzić czy go czasem nie zdradzam... dość tego mam... poradzcie coś dziewczynki tylko nie rozmowe bo ona skutkuje do następnej wizyty czyli do jutra,mąż broni mnie i każe mi nie przejmować się tym co ona gada ale kocha ją... proszę bo niechce się denerwować żeby malutkiej nie zaszkodzić a po porodzie to już nawet niechce myśleć co bedzie... proszę pomóżcie...
2012-08-10 16:02
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!