byłam u ginekologa na cytologi i przy okazji lekarka mnie przebadała aby zobaczyc czy jestem w ciazy( gdyż miałam takie podejrzenie ze moge byc)ale macica była twarda itd i lekarka opwiedziała ze ciązy z poczatku marca nie stwierdz( tyle to ja tez wiedzialam) ale kazala mi sie umowic na wizyte za 2 tyg,wiec 2tyg później po badaniu powiedziała ze macica jest rozpulchniona , powiększona i jest tyłozgięcie(którego wszesniej nie bylo) i ze obawia się ze jest to ciąża( obawia gdyż ja mam cukrzyce i biorę insulinę) poszłam od razu sobie na test beta hcg ale test wyszedł mi negatywny( panie w laboratorium robiły go w przyspieszonej procedurze ) pyzatym insulina może obniżać ten poziom-podobno. Miałam tydzień później iść z wynikami do swojej ginekolozki,ale doznałam wypadku samochodowego w drodze do niej i zabrało mnie pogotowie. W szpitalu zrobiono mi usg dopochwowe i lekarz znalazł pęcherzyk ( 0,48cm 4w2d) i powiedział,że może oznaczać ciąze.Mam objawy takie jak: czeste oddawanie moczu(ucisk n pecherz), zgaga, mdłosci,sennosć,bóle podbrzusza,plamienia 3 dniowe( a nie obfity okres jak zawsze) odruchy wymiotne. Co Wy na to?
2012-05-22 15:56
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!