mój synek większość dnia spędza na podłodze, na kocu z mamą wśród zabawek :D na podłodze ma najwięcej miejsca i swobody żeby ćwiczyć swoje ciałko :) potrafię tak z nim przesiedzieć nieraz dwie godzinki :) nie nudzimy się, a to autkiem mama jeździ, a to coś innego :) zawsze coś się wymysli :) ma chodzik, skoczek, hustawkę, kojec, krzesełko i bujaczek i nigdzie nie jest tak szczęśliwy jak na podłodze :) o ile to miałaś na mysli zadając pytanie....
Odpowiedzi
1. czasem |
2. codziennie |
3. nigdy |
4. isporadycznie |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 9 z 9.
oczywiscie na kocyku rozsypuje mu zabawki i sie bawi Dziubasek teraz jak jest chory to caly dzien spedza na kocyku albo na brzuszku sie bawi albo na siedzaco oparty o podusie moim zdaniem na podlodze najbezpieczniej i ja moge tez cos zrobic w domu a nie non stop siedziec i go pilnowac bo w bujaku juz nie chce siedziec :)
o proszę, poczytaj sobie jakie to ważne!
http://www.maz-med.pl/?InfoPages/Show/29
a wszystko miałam na myśli bo ja układam właśnie codziennie robię to tez dla tego że np jak chcę pójść do wc to na łóżku jej nie zostawię bo się boję że spadnie w łożeczku zaraz płacze nie wiem moze ma klaustrofobię hehe a jak leży na podłodze to daleko nie poleci :p i o dziwota tylko na podłodze może leżeć bardzo długo i nie płacze i tak się zastanawiałam czy też na podłodze kładziecie dzieci czy jestem złą wyrodną matką ze karzę mojemu dziecku na podłodze leżeć a i słyszałam że na podłodze dla dziecka to bardzo zdrowo leżeć ale ile w tym prawdy to nie mam pojęcia
Tylko raz na podłodze.
Wcześniej miałam zawsze rozłożone łóżko więc było dla niego dużo miejsca i mięciutko do upadków. Mój syn to typ leniucha, nie lubi spędzać czasu na brzuchu od urodzenia, nigdy nie spał też na brzuszku. Jak tylko nauczył się przewracać na boki i trzymać główkę leżąc na brzuchu musiałam ciągle go pilnować bo bęckał na boki z impetem. Nie wyobrażam sobie tego na kocyku na ziemi. Raz sobie tak pozwoliłam i mi wystarczy. Już jakiś czas siedzi i też bęcka ( nawet dla zabawy w tył) - no nie jest to miejsce dobre dla nas po prostu.
A pomimo tego, że nie przepada za brzuszkowaniem to zabiera się jakoś za raczkowanie, choć nawet jeszcze nie pełza to widzę, że walczy :P
Ostatnio coraz rzadziej bo mieszkamy na parterze, jeszcze nie grzeją i od podłogi tak ciągnie zimno, że mi w kapciach stopy marzną. Także pod matę podkładam jeszcze ze dwa koce.
na ziemi ma swoj dywanik "swoja trawke" na tym dywaniku mate edukacyjna i tam jest najbezpieczniejszy:) moge sie spokojnie oddalic bo wiem ze nic sobie tam nie zrobi:)
Na ziemi? Nigdy bo i po co?
cörka tak, ma na podlodze koldre i na niej zabawki, od malenkosci jest nauczona na podlodze-bylam przynajmniej pewna ze z niczego nie spadnie a ja moglam isc spokojnie sie wysikac.
Syn nie, i raczej nie bezie- tzn. napewno nie bedzie. Przy tak rozbrykanej cörce bezpieczniej bedzie w lözeczku ;D