Witam, mam taką dziwną sytuację. Miałam w tym miesiącu monitoring cyklu, owulacja była w 16 dc, a od 17 dc biorę duphaston. Zalecenia od lekarza wyglądały mniej więcej tak: brać duphaston do 30 dc minimum, jeżeli będzie @, to przestać, jeżeli nie, to bierzemy do końca 1 trymestru. Niby wszystko jasne, ale jednak... mam teraz 33 dzień cyklu, w 30 test ciążowy wyszedł negatywny. W 24 i 25 dc miałam niewielkie plamienie (podejrzewam implantacyjne), potem 4 dni wszystko ok, może bardziej mokro niż normalnie, ale zapach itd. ok. Jednak od 30 dc, czyli już 4 dzień, mam delikatne plamienia (???). Nawet nie wiem, czy można to tak nazwać. Właściwie to tylko śluz zmienia barwę od różowej, do ciemno brązowej. Poza tym nic, żadnych bólów brzucha, jajników, nic podobnego. Szyjka cały czas zamknięta, tylko wędruje z góry na dół. Temperatura mierzona rano nie spada. Faza lutealna dłuższa niż zwykle o mnie, trwa już 16 dni (normalnie 12). Nie wiem czy brać dalej ten duphaston, czy nie. Do gina idę na szczęście pojutrze, na konsultację wyników z monitoringu. Może się coś wyjaśni. Czy któraś z Was spotkała się z taką sytuacją?
2012-06-24 14:41
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!