2014-01-23 14:59
|
pomozcie dziewczyny...co moglabym zrobic,zeby maly niebal sie ludzi...dobrze jest do momentu,kiedy ktos sie do niego odezwie,wtedy jest poprostu masakra...ciezko gdziekolwiek wyjsc,czekam zeby to jakos mu sie zmienilo,ale jak narazie nic z tego...I zadaje sobie pytanie dlaczego?
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Może akurat wszedł w wiek lęku przed opcymi/lęku separacyjnego? Boi się nowości, boi się obcych, to znaczy że mysli i czuje się zagrożony. Nie chce stracic mamusi, ani zostac z obcymi sam- to tak koło 10miesiąca średnio występuje, a trwa różnie, ale tak średnio koło miesiąca..
Chyba, że dziecko jest takie od zawsze, to co innego.
Moja córcia panicznie bała się każdego od 4do 11 miesiąca życia. Krzyczała, panikowała, no na prawdę była z Nią masakra, wystarczy, że ktoś na Nią spojrzał :( Tylko mama i mama się liczyła. Ograniczyliśmy wizyty u obcych, w nieznanych miejscach i zapraszanie gości do nas do minimum. Ale jak ktoś już musiał wpasc czy my gdzieś wyjśc, to Mała oswajała się koło goziny przymamie, a potem przestawała płakac, ale nigdy nie była sobą :( Szkoda mi Jej było, ale Ona się tak panicznie bała.. co zrobic..
Przeszło Jej samo z siebie, stopniowo, ale w sumie koło miesiąca i było po sprawie :) musiała dorosnąc ;D
Moja mala tez tak miała z czasem jej wyszło. Im wiecej ludzi bedzie widzial tym lepiej i szybciej sie przyzwyczai.
ja juz jestem tak zmeczona,strasznie trudna sprawa z tym lekiem,kiedy to sie skaczy,jest jakas nadzieja...Moze zeczywiscie za malo widzi ludzi i przez to?kurcze chcialabym wyjsc spokojnie na spacer,i nietlumaczyc ludziom zeby niepochylali sie nad wozkiem,maly ma rok..jest wczesniakiem moze przez to?