6 marzec 2010 fajnie jest mieć kogoś w domu, do kogo mogę mówić ”kocham” :D mimo, że Pyzak darzy uczuciem głównie moje dwa dystrybutory, to wybaczam mu to instrumentalne traktowanie ;) 13 marzec 2010 od wczoraj udaje mi się gadając do Małego i prosząc o uśmiech – wywołać uśmiech :) Chomik zaczyna być coraz bardziej interaktywny, chyba przestaję być dla niego jedną wielką plamą ;) 26 marzec 2010 wczoraj kupiłam małemu nową brykę. zielona, ze skrętną osią, pompowane koła, skórzana rączka – full wypas. dziś lansowaliśmy się po mieście ostatnio zaczęłam myśleć o facetach. myśleć, ze o nich nie myślę. nie szukam. bo to abstrakcja jakaś jest. smutna ta swiadomość braku perspektywy bycia z kimś. kiedyś. w przyszłości. dalej czarna dziura. i dalej żal i zazdrość na widok par. niestety pojawienie się Marcina nie ukoiło tej części samotności. wczoraj wizyta u nowego magika-fizjoterapeuty/osteopaty. ciekawy człowiek. pierwszy, dla którego nie składam się tylko z mięśni i kości, ale też tkanek i narządów wewnętrznych.
no i niestety moje dziecko ma problemy ze słuchem, bo jak mu nucę (śpiewaniem bym tego nie nazwała) to się uspokaja (albo zamiera ze zdziwienia i czeka cierpliwie, aż przestanę, albo woli zasnąć niż tego wysłuchiwać :) )
i widok A. palącego fajke na balkonie.
durne serce. durne.
po obmacaniu mnie powiedział wprost – jesli nie zadbam o swój komfort psychiczny – nie będzie w stanie mi pomóc.
płatnego mordercę wynajmę :/
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 5 z 5.
Co nas nie zabije to nas wzmocni.
Marcin - uroczy
Słodko-gorzko. Dobrze, że już jest dobrze.
Ja też ostatnio zaglądam do pamiętników. Dokładnie rok temu marzył mi się domek na wsi... i dziś też mi się marzy.