Marcin jest niezmordowany, jeśli chodzi o psoty. najgorzej jest pod wieczór. normalnie jakby wstępował w niego szatan, a podobno był chrzczony... ;) tak jakby przypomniał sobie wszystkie zakazane rzeczy i po kolei, punkt po punkcie realizował swój program, patrząc tylko na mnie, czy widzę i jak szybko zareaguję. wystarczy mieć aparat w ręce, i w ciągu kilku minut można zebrać solidną dokumentację. zapewniam, ze to tylko mała próbka jego możliwości ;) wszystkiego trzeba w życiu spróbować... otwieranie szafek to najlepsza zabawa... ale samo otwieranie i zamykanie już nie wystarcza, trzeba przecież zajrzeć... w pralce też mogą być jakieś skaby... a jak długi jest papier toaletowy? no tu już przegiął... wiem, że ma już na tyle długie rączki, że moze sprawdzać, jak zimna jest woda w kiblu... ale zanim się zorientowałam, wrzucił osłonkę z butelki do kibla, po czym umiejętnie ją z owego kibla wyłowił i... wpakował do buzi. to był moment... :/ dobrze, ze wcześniej myłam wc i kilkakrotnie spłukiwałam wodę... jak widać na załączonym obrazku, samo zaglądanie do szafek i szuflad już nie wystarcza (a to były cudne czasy...) i ta jego minka... :)
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 14.
hihi :)
Póki co to u nas buszują tylko koty... kiedyś mi wywlekły mąkę z szafki, rozwaliły na podłodze w kuchni, a potem się jeszcze przebiegły po całym mieszkaniu - po regałach, stołach, łóżkach i... ścianach :>
He he ,moja mała też lubi poszperać tu i ówdzie no i kibelek też zaliczyła myjąc rączki:)
no nudno nie jest, to fakt, ale ja się boję co będzie dalej... jak on mi się teraz już buntuje strasznie... :) a słodziak przeokropny. najtrudniej jest udawać, ze się gniewam. nie chcę, zeby wiedział, ze słodką minkę zrobi i już jest ok :)
mi najbardziej przeszkadza jego zapał do lizania i gryzienia. obojętnie, czy to podłoga, telewizor, klapa od kibla, ławka w parku czy poręcz klatki schodowej :/
aczkolwiek - zdolne masz koty, nie ma co ;p ja jak kiedyś miałam kociarnię, to jakąś taką w miarę cywilizowaną ;) czasem tylko jakiś kwiatek zlądował na ziemię (potem je poprzyklejałam ;)