moje dzielne dziecię zrobiło siku w nocnik! wreszcie :D kto by pomyślał, że taka rzecz będzie dawała tyle radości ;) oczywiście z racji mojego realizmu przewiduję, ze jutro ten chwalebny czyn się pewnie nie powtórzy, ale to jutro będę się tym martwić ;)
szczegóły Operacji Sisi wyglądały następująco: młody posadzony na nocniku, przed TV (oczywiście, bo to nieodłączne wsparcie w momentach gdy Bączek musi wytrzymać kilka minut względnie bez ruchu). siedzi i siedzi i nic. już miałam białą flagę wywiesić w geście poddania, ale me wprawne oko dostrzegło, że siusiak że tak powiem się stanął prawie na baczność... no i poooleciałooo!!!
oczywiście były oklaski i oględziny, i rytualne wylanie szczochów do kibelka i nawet sam mógł wodospad uruchomić :) za chwilę patrzę, a ten na dywan leje... więc coby kuć póki... hmm.. mokre, raz dwa posadziłam Bąka na nocniku i dopinguję :) a że przy tym wrzasku narobiłam, no bo dywan :/ to się siusiak zestresował... na szczęście po chwili znów poszło :) więc znów rytuał - oklaski, kibelek, wodospad.
kolejny wyczyn, nauczyłam go mówić Mama sisi. no bo siku jakoś mu nie wychodziło. teraz "tylko" trzeba jeszcze uwarunkować Bąka, by kojarzył słowa z wyżej opisaną sytuacją i będzie git ;)
na ten moment wydaje się to mission impossible, ale ponieważ nie od razu Kraków zbudowano, i ja jestem dobrej myśli ;)
To moje gratulacje teraz tylko zależy wszystko od ciebie jak go przypilnujesz i będziesz powtarzała mama sisi to z pieluszkami pożegnacie się już niebawem no oczywiście jeszcze kwestia nocy.
Także gratulacje dla bączka i may,że nie podniosła białej flagi
w nocy na szczęście mały nie dostaje picia, a np. w dzień jak śpi, to zauważam, że po obudzeniu się pampers zazwyczaj jest suchy, a po chwili jak mały się rozkręci, to do niego naleje. wiem, ze jeszcze dłuuuuga droga przed nami :)
U Kuby tak było,że rano jak ściągałam mu pampersa to miał suchy więc po tygodniu patrzenia rano czy pampers jest suchy rozpoczęłam układanie go do snu bez pampersa ale z ceratką pod prześcieradłem.I tak to leciało........ale on miał wtedy 20 miesięcy a twój to szybcior,że tak szybko załapał
ja małego wysadzam na nocnik po 15 minutach od wypicia herbatki. a ze wieczorem wydoił całą butlę, jakieś 200ml, to spore szanse były, że zacznie zaraz lać :) jak już raz nasika do nocnika, to jest szansa, ze załapie, do czego to służy ;)
no to Super...Marcin - dzielny chlopak i na pewno małymi kroczkami ale opanuje sisi ;))) tym bardziej, że może uruchamiać wodospadap - to juz wogóle jest powód ;)))
My mamy na koncie 4 kupy w nocniku, kilka siuśków w noniku, jedna na dywanie i jedne w łóżeczku. Ha ha ha a raz Zuzię nagrywałam jak skacze po łóżeczku i słyszę coś, patrze a ona sika :D a była bez pieluszki.
No i gratulacje pierwzych siuskow w nocniku :) Ja myślę ze jak dziecko będzie gotowe to samo zechce robić do nocnika... nic na siłę :) ale dumna jesteś z syna co? :D