Z każda wizyta u lekarza jest gorzej. Co chwile wynajdują nowe "nieprawidłowości".
Juz tyle tego jest, ze aż mnie kłuje serce.
W ciagu czterech miesięcy czeka nas dziesięć spotkań z rożnymi lekarzami. A to dopiero początek naszej drogi. Początek.
Zrobię wszystko co w mojej mocy, żeby zapewnić Gabiemu normalne życie.
Wszystko.
Sama zastanawiam sie nad wizyta u psychologa, bo przestaje sobie radzić.
Wiedziałam, ze nie bedzie łatwo.
Staram sie być silna, naprawdę.
Tak naprawdę nie mogę być słaba, nie mogę sobie na to pozwolić. Nie mogę.
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 13 z 13.
Czywciązy (Gabryś- Sorry że tutaj pisze pod pytaniem) ale tego co mi napisałaś na profilu nie da sie przeczytać- jest błąd na stronie juz od dawna.