My dzisiaj miałyśmy drugie szczepienie. Miśka tak płakała, że myślałam, że mi serce zaraz pęknie. No i poryczałam się z nią oczywiście. Pół h nie dawałą się uspokoić w przychodni. To jest jakaś masakra - wiesz, że robisz dobrze dla dziecka, a i tak się czujesz podle. ;/
Wczoraj moja Kochana była na pierwszym szczepieniu, Boże jak płakała... A ja razem z nią. Nie wytrzymałam po prostu. Dałam jej cyca a ta dalej płakała. Za jakie grzechy dzieciątka tak muszą cierpieć? :( Jak narazie nie ma gorączki i nie ma żadnego zaczerwienienia ani nic. Nie chcę myśleć co by było jakby ją 3 razy kłuli... Następne 20 marca. Nie wiem jak to przeżyję...
Darinka waży 6,600 kg i mierzy 70 cm :)