już mogę napisać 40 tydzień! co prawda nastąpi on jutro..ale dużo nie zostało ;)
dziś wizyta mała waży 3600, no i co? nic .. tylko szyjka skrócona, rozwarcie "na opuszek" czyli żadne.. znowu jakas wstrętna infekcja i znowu powrót do gynalginu aż do porodu.. później ktg w szpitalu, naczekałam się, ale w między czasie była kobieta w 41tc, własnie była w trakcie przyjmowania na oddział ponieważ miała rozwarcie,poszła się przebrać i chlust wody odeszły, niby dostała podkład ale biednej przesiąknął i szła i z niej ciekło i sobie myślę, Boże oby mi tak nie ciekło przez cały korytarz :P później przywiezli kobietę ze skurczami tak się biedna zwijała :( szkoda mi jej było i mówię do mojego, ja już nie chce rodzić, ja poczekam :P generalnie chciałabym być po... ale te skurcze mnie jakoś paraliżują :D sam poród jako taki to nie.. ale skurcze.. cały czas staram sobie wmawiać, że będzie dobrze, że może AŻ tak nie będzie bolało.. ale się okaże być może już niedługo ;)
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 5 z 5.
dzieki dziewczyny
skurcze nie muszą być mocno bolesne rodziłam dwa razy 1-wszy poród w grudniu 2008(skurcze okropne jakieś 5 godzin+55min na sali porodowej) 2 poród w kwietniu tego roku -40 tc i 5 dni wylądowałam ze skierowaniem na wyłowywanie(po terminie + obrzęki ciążowe)rano przy badaniu nic ktg często (o 17-nastej ponoć z ktg miałam takie skurcze, ze powinnam leżeć i już rodzić;P)ale nic nie bolało. 20-sta obchud nic (myślałam,że poleże przez weekend bo lekarznic nie zalecił na drugi dzień, a miał być wywoływany, a był czwartek)jakaś godz 21;15 lekki skurcz zaczełam liczyć(ale to bardziej ucisk niż bol)było tak co 8min póżniej 6,2,3,2, 2, 2 takie szybkie i lekki ból jak bym miała okres tylko dostać- dziewczyna obok może zaras urodzisz koło 21;40 ide zgłosić wzieli mnie na badanie jest 6cm rozwarcie godz.21;50 lewtywa godz 22;00 weszłam na salę porodową godz 22;10 synuś już był na świecie;) (miał być poród rodzinny i wiecie co mąż nie zdążył wleciał na sale jak mały już był badany;)) także to nie musi boleć tak mocno ja się spodziewłam takich bóli jak przy pierwszym a tu miła niespodzianka,życzę szybiego i sprawnego rozwiązania i zdrówka dla mamy i dzidziusia:)pozdrawiam:)
Teraz to już się doczekasz :)
A w szpitalu to dla nich norma, rodzące którym odchodzą wody, zwijające się z bólu... Oni się tego naoglądają :P
Dasz radę, ja będę mocno trzymać za Ciebie kciuki ! Czekam na wpis zatytuowany "Urodziłam" :)
dzięki narkoza, zazdroszczę, że masz już to za soba