eh nie ciekawie to wygląda :(
najszczersze kondolencje
Wczoraj, w drugie urodziny Zuzki moja mama brała ślub. Dziadek, tata mojej mamy nie został zaproszony (tak na prawdę to o ślubie dowiedział się od mojej śp babci) przez incydent z końca zeszłego roku. Mianowicie brat przyrodni mojej mamy, najmłodszy syn jej ojca, ukradł im auto warte jakieś 30tyś funtów, po tym jak ona chciała mu dać kolejną szansę. Ponoć dziadek go ukrywał ale jaka jest prawda to nie wiem. W każdym razie wczoraj dziadek do mnie wydzwaniał mimo że go na to nie stać, i myślałam że chce jej złożyć życzenia. Powiedziałam o tym mamie a ona stwierdziła po prostu 'nie, na pewno nie i odeszła.
Do rzeczy... Urwalismy się wcześnie, bo źle się tam czuliśmy, i postanowiłam zadzwonić do dziadka. Ten powiedział że Norbert, jego najmłodszego syn, nie żyje. Że w czwartek złapała go policja a wczoraj o 10 rano popełnił samobójstwo. Młody miał prędzej kilka wyroków zaocznych bo nie stawiał się na rozprawy. Do momentu kradzieży auta policja miała na uwadze ze taki i taki powinien zostać doprowadzony do sądu. Po kradzieży i po tym jak moja mama i jej mąż wniosła oskarżenie już zaczęli go szukać na całego. Dla tego też dziadek powiedział że to jest ich wina, zwyzywal ją od najgorszego i powiedział że pierwszy ślub wzięła z moim ojcem, drugi ślub brała jako rozwódka a trzeci ślub z J.W. (jej pierwsza wielka miłością) weźmie jako wdowa, bo on się do UK pofatyguje nawet jeśli będzie później musiał głodować...
Nosz kurde, że też znalazłam się w takiej sytuacji. Muszę poinformować moją matkę ze jej brat, w dzień jej ślubu popełnił samobójstwo... A ona prawdopodobnie miała w tym swój (mniejszy bądź większy) udział że tak powiem.... Szlag by to trafił
eh nie ciekawie to wygląda :(
najszczersze kondolencje
|
i zadaj pierwsze pytanie!