Chciało by się powiedzieć : Dziewczyno tobie zostało tylko 20 dni - nie narzekaj!!;) Pomyśl o nas początkujących:) Wiem wiem te mysli również cię nie zadowolą:) ja w pierwszej ciąży miałam podobnie ale już od około 30 tygodnia. Jeszcze jak maleństwo spało (tzn mówię tak o chwilach gdy mi żeber nie wybijało na zewnatrz;)) to bylo ok:) Jeszcze chwila i będziemy tu czytać wpis o tym jak to już masz dzidziusia przy sobie:) Trzymaj się!!:)
No więc dziś mamy 37+1 a ja mam totalnie dość. Od leżenia na plecach boli mnie dół pleców i biodra, od leżenia na bokach bolą mnie biodra przez co ciężko mi się śpi, brzuch wieczorami stawia się coraz częściej, od siedzenia boli kość ogonowa, plecy ogólnie wieczorami już bolą a od kilku dni coraz bardziej, a jak sobie pomyślę że przy porodzie będzie gorzej i dłużej, to do głowy przychodzi mi jedno 'Nigdy więcej' i wiecie co? Chyba poprzestaniemy na dwójce dzieci, i mam szczerą nadzieję że więcej tak silny instynkt macierzyński mnie nie dopadnie, bo ta ciążą męczy mnie znacznie bardziej niż pierwsza. I fakt że jak już będę miała swojego maluszka przy sobie to wszystko pójdzie w zapomnienie jakoś mi nie pomaga. Do końca zostało 20 dni, ale mam cichą nadzieję że urodzę ten tydzień prędzej. Chociaż z drugiej strony wolę się na to nie nastawiać bo jak znam życie to tym razem również przenoszę.
Tak tak, wiem. Tylko dziś marudzę, ale co poradzę. Czasem trzeba dać upust niezadowoleniu ;)