

Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 11.



Ja też tak czekam i czekam ....i zastanawiam kiedy coś się zacznie i czy w oogóle to nastapi.... zaczynam mieć już wątpliwości:((u mnie bark jakichkolwiek objawów które by świadczyły że coś się zbliża. a stres też jest i może nie chodzi o ból, który trzeba jakoś przeżyć tylko o to żeby z małym było wszystko w porządku.
Będzie dobrze -kobiety podobno do tego są stworzone:))





Ila dzisiaj jakoś sie trzymam ale jutro mając ostatni dzionek w domu pewnie będzie nerwówka...poprzeglądam pare razy torbę, pobiegam ze strachu do kibelka, pozaglądam tu do Was i zleci...a środa rano ruszamy....
Kamilusia ma rację nie trzeba się bać w końcu ten ból daje nam coś pieknego- nasze wyczekiwane malństwa!
