BOLI SERCE,BOLI DUSZA :(
2012-10-16 16:34
Komentarze: 6
co się ku**a ze mną dzisiaj dzieje? od rana nie mogę przestać ryczeć,dosłownie ryczeć a najgorsze jest to,że muszę ukrywać się przed Moim najukochańszym Syneczkeim,gdyż nie chcę aby widział swoją mamę w takim stanie.
tak się bałam tego dnia,ale w głębi duszy wiedziałam , że prędzej, czy później nastąpi.czekałam i zastanawiałam się ,kiedy zacznę rozpaczać po stracie Mojej Lidii,którą życie mi odebrało i nie dało mi nawet ujrzeć Jej maleńkiego ciałka.
tak bym chciała przestać ronić te pieprzone łzy ,ale ciało się buntuje wraz z sercem...nie pozwalają mi na chwilę wytchnienia.
może banalnie to zabrzmi,ale nawet zrobiłam sobie makijaż,aby zaprzestać płakać ,jednak nawet to nie pomaga. zdaję sobie sprawę ,że sama muszę sobie z tym poradzić i że wymaga to czasu...tylko dlaczego to jest tak cholernie cięzkie?!do końca już będą mnie dręczyć pytania,dlaczego to mnie spotkał, z jakiego powodu ,czy była to dziewczynka czy chłopiec,czy można było temu zapobiec?!
mówią,że Lidka nie była jeszcze gotowa na przyjście na świat teraz i że muszę poczekać...co za błędne stwioerdzenie..że nie czas teraz,że muszę poczakać?! no kur**a,przecież żadne dziecko,które może będzie mi dane urodzić w przyszłości nie zastąpi mi Jej,gdyz to będzie już inna osoba i odmienna duszyczka...a moja Lidzia odeszła i błogo spędza swój żywotek w niebie.
dlaczego to mnie spotkało?! :((((((((